czesiekblog rowerowy

avatar czesiek
Wrocław

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(12)

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czesiek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Pobudka o 8.20 a za oknem

Niedziela, 7 stycznia 2007 | dodano: 07.01.2007
Pobudka o 8.20 a za oknem leje. Siedzę więc i czekam na jakieś przejaśnienia. Spoglądam co rusz na podwórkowe kałuże. Wreszcie przestało padać. Wsiadam na rower i... po kilku km zaczyna mocno mżyć. Wq....., mokry wracam i postanawiam, że już dzisiaj nie wychodzę z domu. Zeźliłem się okropnie. Będę oglądał skoki tego co ma łyżki w domu i (na przemian) mecz koszykówki Śląsk Wrocław - Turów Zgorzelec. Chyba, że mnie z kolei Śląśk ..... to odreaguję na... pedałach. :)))
Pozdrawiam - Czesiek
Rower: Dane wycieczki: 33.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

K o m e n t a r z e
Humor mi się poprawił po zwycięstwie Śląska, więc wsiadłem na rowerek i pojechałem w ciemne miasto. :)
18 km po prawie pustych ulicach było całkiem, całkiem. Wróciłem do domku a tu goście... . ;)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 08:16 poniedziałek, 8 stycznia 2007 | linkuj
uuu... To lipa we Wrocławiu z pogodą :(

Dopóki się nie poprawi to nie wracam :)

Jutro będzie lepiej!

P.S.

Śląsk pobił lidera! Humor wrócił?! :)

POZDRAWIAM!
Mlynarz
- 21:41 niedziela, 7 stycznia 2007 | linkuj
mnie natomiast wyciagnął za miasto na rower Mikołajek, nie padało i było miło - tylko asfalt :-(
Darecki
- 19:22 niedziela, 7 stycznia 2007 | linkuj
a Ty w deszczu a przejechales polowe mojego dystansu :) to dopiero wyczyn i pewnie wróciłeś made in błotko :) ja zaliczałam dzisiaj only asfalt, chociaż spowrotem walczylam z wiatrem i nie bylo juz tak kolorowo ;) ale dojechałam sucha hihiihhi :P:P pozdrowionka :)
Aga
- 18:35 niedziela, 7 stycznia 2007 | linkuj
hehehe, miałem dziś podobną sytuację, zjadłem obiad i skontrolowałem stan pogody, opadów nie stwierdziłem, więc wskoczyłem w rowerowe szmatki, wyprowadzam rower z garażu i.... pada, ale było już za późno na odwrót :) a deszczyk był lichy, więc pojechałem.
tomalos
- 18:29 niedziela, 7 stycznia 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]