- Kategorie:
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2007
Dystans całkowity: | 2085.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 69.50 km |
Więcej statystyk |
W drodze na Wyspę Opatowicką:
Poniedziałek, 30 kwietnia 2007 | dodano: 30.04.2007
W drodze na Wyspę Opatowicką:
Białe ptaszysko.
Szare ptaszysko. ;)
Przez Wyspę Opatowicką do Mostu Bartoszowickiego.
Dalej groblą do ul. Mickiewicza i na kpmpleks Stadionu Olimpijskiego.
Następnie po Parku Szczytnickim - dość sporo.
Praca, a po niej znów przez wyspę, do Trestna - Blizanowic - pod Siechnice (śluza nr 1).
Powrót do domku - nadodrzańskimi wałami.
Chmur coraz więcej, wiatr mocniej zawiał, czas wiać do domku. ;)
Za Blizanowicami zjazd na szosę.
W oddali Ślęża.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Białe ptaszysko.
Szare ptaszysko. ;)
Przez Wyspę Opatowicką do Mostu Bartoszowickiego.
Dalej groblą do ul. Mickiewicza i na kpmpleks Stadionu Olimpijskiego.
Następnie po Parku Szczytnickim - dość sporo.
Praca, a po niej znów przez wyspę, do Trestna - Blizanowic - pod Siechnice (śluza nr 1).
Powrót do domku - nadodrzańskimi wałami.
Chmur coraz więcej, wiatr mocniej zawiał, czas wiać do domku. ;)
Za Blizanowicami zjazd na szosę.
W oddali Ślęża.
Rower:
Dane wycieczki:
47.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Takie kręcenie się po okolicy
Niedziela, 29 kwietnia 2007 | dodano: 29.04.2007
Takie kręcenie się po okolicy i mieście. ;) Zimny i dość silny wiatr. :(
Leniuchowanie pod słonecznym dębem. :)
Nowoodkryty staw z ptaszyskami. :)
Tereny wodonośne widziane z legalnego miejsca. (Mokry Dwór) ;)
Dla Piotrka - przede wszystkim.
Jadąc z Mokrego Dworu do Wrocławia, tu musisz skręcić:
Przejść z rowerkiem przez furtkę,
i będziesz jechał górą. :)
Jakś budowla hydrotechnicza - ładna. :)
Płaskorzeźba na wieży ciśnień, przy ul. Wiśniowej:
Nowa estakada - także droga rowerowa - przy ul. Klecińskiej:
Solidnie opisał tą drogę Artek
Ciekawostka pogodowa. :)))
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Leniuchowanie pod słonecznym dębem. :)
Nowoodkryty staw z ptaszyskami. :)
Tereny wodonośne widziane z legalnego miejsca. (Mokry Dwór) ;)
Dla Piotrka - przede wszystkim.
Jadąc z Mokrego Dworu do Wrocławia, tu musisz skręcić:
Przejść z rowerkiem przez furtkę,
i będziesz jechał górą. :)
Jakś budowla hydrotechnicza - ładna. :)
Płaskorzeźba na wieży ciśnień, przy ul. Wiśniowej:
Nowa estakada - także droga rowerowa - przy ul. Klecińskiej:
Solidnie opisał tą drogę Artek
Ciekawostka pogodowa. :)))
Rower:
Dane wycieczki:
53.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Relacja wkrótce - serdecznie
Sobota, 28 kwietnia 2007 | dodano: 28.04.2007
Relacja wkrótce - serdecznie pozdrawiam Troskliwego Tomka z Kluczborka. ;)
Życzę Mu i pozostałym Rowerzystom - wiatru w plecy - z całego serca.
Wypoczęty - relacjonuję. :)
Wrocław - Dobrzykowice - Nadolice Małe i Wielkie - Miłoszyce - Jelcz-Laskowice - Piekary - Kopalina - Minkowice Oławskie - Biskupice Oławskie - Borucice - Rogalice - Mąkoszyce - obok Goli - Świerczów - Dąbrowa - Kuźnica Dąbrowska - Zbica - Fałkowice - Lubnów - Kopalina (po raz drugi) - Zawiść - Szum - Wierzchy - Bogacka Szklarnia - Żabiniec - Bogacica - Krasków - Ligota Dolna - Kluczbork. Powrót drogą nr 42: Wołczyn - Domaszowice - Namysłów. Tu zjazd, w kierunku Oławy: Smarchowice Śląskie - Niwki - Przeczów - Mikowice - Biskupice Oławskie - Janików - Jelcz-Laskowice - Łęg - Czernica - Kaminiec Wrocławski - Wrocław.
Kościółek w Jelczu-Laskowicach:
Popas w Rogalicach:
Cyfrowa... ;)
Kluczbork
Pomnik ks. Jana Dzierżona:
Namysłów
Kościółek w Smarchowicach Śląskich:
Prawie w domu. ;)
Do Kluczborka jechało mi się znakomicie. Od Dąbrowy jechałem nieznanymi jeszcze drogami.
Chwilami miałem wrażenie, że te coraz węższe asfaltówki się skończą i zamiast w Kluczborku,
zakończę swą jazdę w... pięknych lasach. :) Z tego też powodu częściej sięgałem po mapę,
a także: "kto pyta. nie błądzi". :)
Powrót byłby równie idealny, gdyby nie wiatr. Huragan to nie był ;) - ale dostawał jakiegoś szału.
Momentami - szczególnie w "tunelach" leśnych - potrafił mnie niemal zatrzymać.
Prognozy "mówiły" o kierunku północnym i północno-wschodnim. Ja miałem wrażenie,
że wiał on z zachodu. :( Dojechałem do Wrocławia i stać mnie jeszcze było na poszukiwanie
chleba, a właściwie sklepu, gdzie mógłbym bez obaw straty rowerka, zakupić go. :)
Dzień bardzo udany - jestem zadowolony.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Życzę Mu i pozostałym Rowerzystom - wiatru w plecy - z całego serca.
Wypoczęty - relacjonuję. :)
Wrocław - Dobrzykowice - Nadolice Małe i Wielkie - Miłoszyce - Jelcz-Laskowice - Piekary - Kopalina - Minkowice Oławskie - Biskupice Oławskie - Borucice - Rogalice - Mąkoszyce - obok Goli - Świerczów - Dąbrowa - Kuźnica Dąbrowska - Zbica - Fałkowice - Lubnów - Kopalina (po raz drugi) - Zawiść - Szum - Wierzchy - Bogacka Szklarnia - Żabiniec - Bogacica - Krasków - Ligota Dolna - Kluczbork. Powrót drogą nr 42: Wołczyn - Domaszowice - Namysłów. Tu zjazd, w kierunku Oławy: Smarchowice Śląskie - Niwki - Przeczów - Mikowice - Biskupice Oławskie - Janików - Jelcz-Laskowice - Łęg - Czernica - Kaminiec Wrocławski - Wrocław.
Kościółek w Jelczu-Laskowicach:
Popas w Rogalicach:
Cyfrowa... ;)
Kluczbork
Pomnik ks. Jana Dzierżona:
Namysłów
Kościółek w Smarchowicach Śląskich:
Prawie w domu. ;)
Do Kluczborka jechało mi się znakomicie. Od Dąbrowy jechałem nieznanymi jeszcze drogami.
Chwilami miałem wrażenie, że te coraz węższe asfaltówki się skończą i zamiast w Kluczborku,
zakończę swą jazdę w... pięknych lasach. :) Z tego też powodu częściej sięgałem po mapę,
a także: "kto pyta. nie błądzi". :)
Powrót byłby równie idealny, gdyby nie wiatr. Huragan to nie był ;) - ale dostawał jakiegoś szału.
Momentami - szczególnie w "tunelach" leśnych - potrafił mnie niemal zatrzymać.
Prognozy "mówiły" o kierunku północnym i północno-wschodnim. Ja miałem wrażenie,
że wiał on z zachodu. :( Dojechałem do Wrocławia i stać mnie jeszcze było na poszukiwanie
chleba, a właściwie sklepu, gdzie mógłbym bez obaw straty rowerka, zakupić go. :)
Dzień bardzo udany - jestem zadowolony.
Rower:
Dane wycieczki:
222.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyspa Opatowicka - prace
Piątek, 27 kwietnia 2007 | dodano: 27.04.2007
Wyspa Opatowicka - prace na małpim gaju trwają:
Most Bartoszowicki - groblą ("ul." Folwarczna) do Mostów Jagiellońskich.
Nawrót drogą rowerową - do zjazdu na Stadion Olimpijski.
Park Szczytnicki - "małolaci" pływają z mamusią:
Praca, a po znów przez park - ul. Dembowskiego na wyspę i za Opatowice.
Tam skręt na groblę. To już za mną:
Do Mokrego Dworu i asfaltówką, powyżej asfaltówki, na Księże Małe:
Ulicami (drogami rowerowymi, chodnikami) Opolską, Krakowską, Na niskich Łąkach, Na Grobli, Plac Grunwaldzki - do domku.
Obiadek i "na" miasto. Dom i przygotowania do jutrzejszej WYPRAWY. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Most Bartoszowicki - groblą ("ul." Folwarczna) do Mostów Jagiellońskich.
Nawrót drogą rowerową - do zjazdu na Stadion Olimpijski.
Park Szczytnicki - "małolaci" pływają z mamusią:
Praca, a po znów przez park - ul. Dembowskiego na wyspę i za Opatowice.
Tam skręt na groblę. To już za mną:
Do Mokrego Dworu i asfaltówką, powyżej asfaltówki, na Księże Małe:
Ulicami (drogami rowerowymi, chodnikami) Opolską, Krakowską, Na niskich Łąkach, Na Grobli, Plac Grunwaldzki - do domku.
Obiadek i "na" miasto. Dom i przygotowania do jutrzejszej WYPRAWY. :)
Rower:
Dane wycieczki:
59.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez Wyspę Opatowicką, Most Bartoszowicki,
Czwartek, 26 kwietnia 2007 | dodano: 26.04.2007
Przez Wyspę Opatowicką, Most Bartoszowicki, "ul." Folwarczną i Park Szczytnicki do pracy.
Wreszcie wzięli się za pracę - dalszego ciągu ścieżki rowerowej.
Kaczęta pod skrzydłami mamy - Park Szczytnicki.
Z pracy do domu, z domu na Karłowice i powrót.
Jakiś leń mnie dzisiaj ogarnął. :(
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wreszcie wzięli się za pracę - dalszego ciągu ścieżki rowerowej.
Kaczęta pod skrzydłami mamy - Park Szczytnicki.
Z pracy do domu, z domu na Karłowice i powrót.
Jakiś leń mnie dzisiaj ogarnął. :(
Rower:
Dane wycieczki:
37.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez Wyspę Opatowicką. Prace budowlane
Środa, 25 kwietnia 2007 | dodano: 25.04.2007
Przez Wyspę Opatowicką. Prace budowlane małpiego gaju trwają.
Założono już pierwsze liny. Jak widać - nie niszcząc drzew. :)
Most Bartoszowicki. Wiem, że słabo widać, ale może ktoś rozpozna. Czy to Czapla Siwa?
Poranna Odra.
Strachocińskie łąki.
W Lipcu 1997 roku, leniwa - do wtedy i po - Odra, zniszczyła zaporę przeciwpowodziową.
W ten sposób powstał tu niewielki stawek, który ma już 10 lat. :)
Folwarczną (groblą) do pracy.Wyszedłem h wcześniej i znów udałem się na Most Bartoszowicki.
Powrót przez Park Szczytnicki do domku - na chwilkę. :)
Następnie do bratowej zamówić kolejnego Żywca.
Teraz na Maślice w celu sprawdzenia stanu nawierzchni ścieżki/drogi rowerowej,
przy ul. Królewieckiej. Kolega na innym forum pisał o jej degradacji.
Faktycznie - po zimie pojawiły się dziury, pęknięcia i jest jakby bardziej pofałdowana.
Czyli kolejna fuszerka. :(
Powrót do domku, a teraz czas na mecz Chelsea - Liverpool - stawiam 1:1. :)
Pozdrawiam - Czesiek
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Założono już pierwsze liny. Jak widać - nie niszcząc drzew. :)
Most Bartoszowicki. Wiem, że słabo widać, ale może ktoś rozpozna. Czy to Czapla Siwa?
Poranna Odra.
Strachocińskie łąki.
W Lipcu 1997 roku, leniwa - do wtedy i po - Odra, zniszczyła zaporę przeciwpowodziową.
W ten sposób powstał tu niewielki stawek, który ma już 10 lat. :)
Folwarczną (groblą) do pracy.Wyszedłem h wcześniej i znów udałem się na Most Bartoszowicki.
Powrót przez Park Szczytnicki do domku - na chwilkę. :)
Następnie do bratowej zamówić kolejnego Żywca.
Teraz na Maślice w celu sprawdzenia stanu nawierzchni ścieżki/drogi rowerowej,
przy ul. Królewieckiej. Kolega na innym forum pisał o jej degradacji.
Faktycznie - po zimie pojawiły się dziury, pęknięcia i jest jakby bardziej pofałdowana.
Czyli kolejna fuszerka. :(
Powrót do domku, a teraz czas na mecz Chelsea - Liverpool - stawiam 1:1. :)
Pozdrawiam - Czesiek
Rower:
Dane wycieczki:
71.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Śluza opatowicka - zaczęło
Wtorek, 24 kwietnia 2007 | dodano: 24.04.2007
Śluza opatowicka - zaczęło kropić,
więc odpuściłem dalszą jazdę, skręciłem na Wyspę Opatowicką i dalej za Most Bartoszowicki.
Następnie wałami aż do Mostów Jagiellońskich.
Najspokojniejsza z wszystkich, nadodrzańskich, wrocławskich dróg groblowych. :)
Za mostami nawrót, nowobudowaną ścieżką rowerową, w kierunku Spartakusa.
Niestety nadal nieskończona. :(
Po pracy do Parku Szczytnickiego.
Później przez Karłowice, Różankę na Targpiast - sprawdzić jak to jest z tym (cena) Żywcem. ;)
Powrót na Karłowice - do bratowej tym razem. Miła pogawędka ;) - zaopatrzenie w czystą wodę i do domku.
Po małej przekąsce ponownie ruszyłem na wrocławskie ulice - kręcąc się bez celu po ok. godzinie wróciłem do domku.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
więc odpuściłem dalszą jazdę, skręciłem na Wyspę Opatowicką i dalej za Most Bartoszowicki.
Następnie wałami aż do Mostów Jagiellońskich.
Najspokojniejsza z wszystkich, nadodrzańskich, wrocławskich dróg groblowych. :)
Za mostami nawrót, nowobudowaną ścieżką rowerową, w kierunku Spartakusa.
Niestety nadal nieskończona. :(
Po pracy do Parku Szczytnickiego.
Później przez Karłowice, Różankę na Targpiast - sprawdzić jak to jest z tym (cena) Żywcem. ;)
Powrót na Karłowice - do bratowej tym razem. Miła pogawędka ;) - zaopatrzenie w czystą wodę i do domku.
Po małej przekąsce ponownie ruszyłem na wrocławskie ulice - kręcąc się bez celu po ok. godzinie wróciłem do domku.
Rower:
Dane wycieczki:
62.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez poranne Opatowice.
Poniedziałek, 23 kwietnia 2007 | dodano: 23.04.2007
Przez poranne Opatowice. Tuż za nimi... - patrzę - mój szef siedzi sobie w polu. Czyżby mnie inwigilował?
A może uprawiał poranny jogging? :)))
Dalej do Trestna i powrót do Wyspy Opatowickiej.
Przejazd przez nią - znów nie bez problemów.
"Budowlańcy" "małpiego gaju" zastawili drogę - tym razem trzema blachosmrodami. :(
Tyle tam miejsca, a oni muszą stawiać je na samym środku.
Ścieżką przy Dembowskiego do pracy.
Po południu znów przez wyspę do Trestna.
Tym razem zjechałem z asfaltu i "pomknąłem" przez łąki, pola w nieznane.
Wjechałem w lasek ledwo widoczną scieżką, która po chwili przestała istnieć.
Ukazał mi się za to taki oto widok:
Ktoś najwyraźniej bawi się w wojnę. :)
Kilka takich fortyfikacji jest tam zbudowanych. Postanowiłem wyjść z lasku, na jakąś ścieżkę, czy drogę.
Nic z tego. Brzeg lasku łączył się z brzegiem pola.
W tym roku wygląda ono jak ugór - ciekawe.
Zobaczę za jakiś czas czy coś tam wyrośnie. :)
Po kilkudziesięciu metrach znów wszedłem do lasku i zobaczyłem:
Niestety - długo tam nie zabawiłem. Pogoniły mnie komary i pełno jakiegoś innego cholerstwa. "Wpław" przez "pole"...
... na łikendową drogę,
którą dotarłem do asfaltu - za kościołem. :)
W sumie przełaj miał ok. 4 km, a wydawało mi się jakbym przejechał i przeszedł z rowerkiem conajmniej z 10 km. ;)
Szybciutko do domku na obiadek i do piwnicy oczyścić swojego staruszka, m.in. ze słomy w zębatkach. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
A może uprawiał poranny jogging? :)))
Dalej do Trestna i powrót do Wyspy Opatowickiej.
Przejazd przez nią - znów nie bez problemów.
"Budowlańcy" "małpiego gaju" zastawili drogę - tym razem trzema blachosmrodami. :(
Tyle tam miejsca, a oni muszą stawiać je na samym środku.
Ścieżką przy Dembowskiego do pracy.
Po południu znów przez wyspę do Trestna.
Tym razem zjechałem z asfaltu i "pomknąłem" przez łąki, pola w nieznane.
Wjechałem w lasek ledwo widoczną scieżką, która po chwili przestała istnieć.
Ukazał mi się za to taki oto widok:
Ktoś najwyraźniej bawi się w wojnę. :)
Kilka takich fortyfikacji jest tam zbudowanych. Postanowiłem wyjść z lasku, na jakąś ścieżkę, czy drogę.
Nic z tego. Brzeg lasku łączył się z brzegiem pola.
W tym roku wygląda ono jak ugór - ciekawe.
Zobaczę za jakiś czas czy coś tam wyrośnie. :)
Po kilkudziesięciu metrach znów wszedłem do lasku i zobaczyłem:
Niestety - długo tam nie zabawiłem. Pogoniły mnie komary i pełno jakiegoś innego cholerstwa. "Wpław" przez "pole"...
... na łikendową drogę,
którą dotarłem do asfaltu - za kościołem. :)
W sumie przełaj miał ok. 4 km, a wydawało mi się jakbym przejechał i przeszedł z rowerkiem conajmniej z 10 km. ;)
Szybciutko do domku na obiadek i do piwnicy oczyścić swojego staruszka, m.in. ze słomy w zębatkach. :)
Rower:
Dane wycieczki:
51.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wrocław - Wrocław-Świniary - Szewce
Niedziela, 22 kwietnia 2007 | dodano: 22.04.2007
Wrocław - Wrocław-Świniary - Szewce - Paniowice - Kotowice - Raków - Uraz - Stary Dwór - Brzeg Dolny - Pogolewo Małe i Wielkie - Grodzanów - Prawików - Lubiąż - Malczyce - Chomiąża - Jastrzębce - Środa Śląska - Komorniki - Kadłub - Miękinia - Mrozów - Krępice - Mokra - Wrocław- Leśnica - Wrocław
Fragment Rynku w Brzegu Dolnym:
Wieże klasztorne w Lubiążu - widziane z trasy:
Dobre miejsce na popas - dzisiaj nie skorzystałem. Piotrek pamięta :).
Kościół w Lubiążu:
Zespół klasztorny największego opactwa cysterskiego na świecie:
Plac Wolności w Środzie Śląskiej
Pomnik Rolanda:
Skrót do wsi Mokra:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Fragment Rynku w Brzegu Dolnym:
Wieże klasztorne w Lubiążu - widziane z trasy:
Dobre miejsce na popas - dzisiaj nie skorzystałem. Piotrek pamięta :).
Kościół w Lubiążu:
Zespół klasztorny największego opactwa cysterskiego na świecie:
Plac Wolności w Środzie Śląskiej
Pomnik Rolanda:
Skrót do wsi Mokra:
Rower:
Dane wycieczki:
125.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ostrzegam: dłuuugie i nuuudne.
Sobota, 21 kwietnia 2007 | dodano: 21.04.2007
Ostrzegam: dłuuugie i nuuudne. ;)
Wrocław - Wrocław-Psie Pole - Mirków - Wrocław-Zakrzów - Pruszowice - Bąków - Łozina - Bierzyce - Węgrów - Rzędziszowice - Ludgierzowice - Złotów - Bukowice - Lędzina - Brzostówko - Brzostowa - Żeleźniki - Police - Krośnice - Wierzchowice - Czatkowice - Grabownica - Ruda Milicka - Stawno - Ruda Milicka - Sławoszowice - Milicz - Świętoszyn - Miłosławice - Sułów - Gruszeczka - Ujeździec Mały - Ujeździec Wielki - Janiszów - Biedaszków Wielki - Kuźniczysko - Grochowa - Zawonia - Tarnowiec - Skotniki - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Krzyżanowice - Wrocław.
Jeden już jest na Euro 2012 :)))
W drodze:
Stawy Jaskółcze suche. :(
W tym momencie byłem pełen obaw, czy Stawu Słonecznego nie spotkało to samo.
Prawie u celu. :D
Z lewej Staw Słoneczny Górny:
Z prawej Staw Wilczy Mały:
Stamtąd przyjechałem i tam wrócę:
Cel: miejsce na popas, fotki, słuchanie wiatru, wody, ptaków... cieszenie oczu.
Na jakiś czas musi starczyć. :)
Teraz Wy słuchajcie i patrzcie. :)
Perkoz?
Młode karpie:
Młode, a już martwe karpie - dlaczego? :(
W drodze - powrót:
Jeden z wielu - podczas dzisiejszej wycieczki. :)
Rynek w Miliczu:
Kościół w Miliczu:
Człowiek Świata - Największy Polak
Lasy milickie - fragmencik. :)
W drodze:
Rynek w Sułowie:
Gruszeczka - wieś słynna z filmu "Pociąg do Hollywood".
W roli głównej grała Kasia Figura, jako Mariola Wafelek "Merlin". :)
Leśny popas. :)
W drodze:
Tak się w Kuźniczyskach rozpędziłem, że wjechałem w polną drogę. Ale co mi tam. ;)
Jak sobie później przypomniałem, jadąc leśną, piaszczystą drogą,
zrobiłem ten błąd drugi raz - wcześniej kilka la temu. :)))
Będzie wesele w Zawoni. :)
Ostatni, dłuuugi podjazd z Tarnowca do Skotnik pokonany. :)
Koniec fotek. Wytrwaliście? :))))
Pewnie mi się zbierze od Szefa. :(
Ps. Wiatr miał być 5-15 km/h. G....o prawda. Skutecznie odbierał mi siły - przez niemal całą wycieczkę.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wrocław - Wrocław-Psie Pole - Mirków - Wrocław-Zakrzów - Pruszowice - Bąków - Łozina - Bierzyce - Węgrów - Rzędziszowice - Ludgierzowice - Złotów - Bukowice - Lędzina - Brzostówko - Brzostowa - Żeleźniki - Police - Krośnice - Wierzchowice - Czatkowice - Grabownica - Ruda Milicka - Stawno - Ruda Milicka - Sławoszowice - Milicz - Świętoszyn - Miłosławice - Sułów - Gruszeczka - Ujeździec Mały - Ujeździec Wielki - Janiszów - Biedaszków Wielki - Kuźniczysko - Grochowa - Zawonia - Tarnowiec - Skotniki - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Krzyżanowice - Wrocław.
Jeden już jest na Euro 2012 :)))
W drodze:
Stawy Jaskółcze suche. :(
W tym momencie byłem pełen obaw, czy Stawu Słonecznego nie spotkało to samo.
Prawie u celu. :D
Z lewej Staw Słoneczny Górny:
Z prawej Staw Wilczy Mały:
Stamtąd przyjechałem i tam wrócę:
Cel: miejsce na popas, fotki, słuchanie wiatru, wody, ptaków... cieszenie oczu.
Na jakiś czas musi starczyć. :)
Teraz Wy słuchajcie i patrzcie. :)
Perkoz?
Młode karpie:
Młode, a już martwe karpie - dlaczego? :(
W drodze - powrót:
Jeden z wielu - podczas dzisiejszej wycieczki. :)
Rynek w Miliczu:
Kościół w Miliczu:
Człowiek Świata - Największy Polak
Lasy milickie - fragmencik. :)
W drodze:
Rynek w Sułowie:
Gruszeczka - wieś słynna z filmu "Pociąg do Hollywood".
W roli głównej grała Kasia Figura, jako Mariola Wafelek "Merlin". :)
Leśny popas. :)
W drodze:
Tak się w Kuźniczyskach rozpędziłem, że wjechałem w polną drogę. Ale co mi tam. ;)
Jak sobie później przypomniałem, jadąc leśną, piaszczystą drogą,
zrobiłem ten błąd drugi raz - wcześniej kilka la temu. :)))
Będzie wesele w Zawoni. :)
Ostatni, dłuuugi podjazd z Tarnowca do Skotnik pokonany. :)
Koniec fotek. Wytrwaliście? :))))
Pewnie mi się zbierze od Szefa. :(
Ps. Wiatr miał być 5-15 km/h. G....o prawda. Skutecznie odbierał mi siły - przez niemal całą wycieczkę.
Rower:
Dane wycieczki:
157.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)