czesiekblog rowerowy

avatar czesiek
Wrocław

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(12)

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czesiek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Przez poranne Opatowice.

Poniedziałek, 23 kwietnia 2007 | dodano: 23.04.2007
Przez poranne Opatowice. Tuż za nimi... - patrzę - mój szef siedzi sobie w polu. Czyżby mnie inwigilował?
A może uprawiał poranny jogging? :)))

Dalej do Trestna i powrót do Wyspy Opatowickiej.
Przejazd przez nią - znów nie bez problemów.
"Budowlańcy" "małpiego gaju" zastawili drogę - tym razem trzema blachosmrodami. :(
Tyle tam miejsca, a oni muszą stawiać je na samym środku.
Ścieżką przy Dembowskiego do pracy.
Po południu znów przez wyspę do Trestna.


Tym razem zjechałem z asfaltu i "pomknąłem" przez łąki, pola w nieznane.
Wjechałem w lasek ledwo widoczną scieżką, która po chwili przestała istnieć.
Ukazał mi się za to taki oto widok:

Ktoś najwyraźniej bawi się w wojnę. :)
Kilka takich fortyfikacji jest tam zbudowanych. Postanowiłem wyjść z lasku, na jakąś ścieżkę, czy drogę.
Nic z tego. Brzeg lasku łączył się z brzegiem pola.
W tym roku wygląda ono jak ugór - ciekawe.
Zobaczę za jakiś czas czy coś tam wyrośnie. :)
Po kilkudziesięciu metrach znów wszedłem do lasku i zobaczyłem:

Niestety - długo tam nie zabawiłem. Pogoniły mnie komary i pełno jakiegoś innego cholerstwa. "Wpław" przez "pole"...

... na łikendową drogę,

którą dotarłem do asfaltu - za kościołem. :)
W sumie przełaj miał ok. 4 km, a wydawało mi się jakbym przejechał i przeszedł z rowerkiem conajmniej z 10 km. ;)
Szybciutko do domku na obiadek i do piwnicy oczyścić swojego staruszka, m.in. ze słomy w zębatkach. :)
Rower: Dane wycieczki: 51.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

K o m e n t a r z e
Kurde, Czesiek odnalazł moją ziemiankę...
teraz już wiecie, gdzie mieszkam :D
Młynarz - 13:05 wtorek, 24 kwietnia 2007 | linkuj
Tomasz - po poligonie też jeżdżę, ale nie dzisiaj. :)
Agnieszka - musieli się nieźle natrudzić, żeby wybudować te okopy.
Zajączek? Sam się zdziwiłem co on tak nieruchomo siedzi.
Najwyraźniej łapał poranne promyczki.
Jak machnąłem ręką to zwiał. ;)
Zielak - tak, ta droga już była, ale niekoniecznie w tym samym miejscu. :)
Monika - skąd wiesz, jak rozpoznałaś, że to Twoja koleżanka? ;)))) (Zająców w Polsce jak... ;) )
Cięty to ja jestem na tych głąbów z blachosmrodów. Dzisiaj przejechałem wyspę ok. 20 min. wcześniej (7.15) i jeszcze ich nie było. Trzeba będzie się dostosować - hahaha. :) Szkoda "nerw". ;)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 12:09 wtorek, 24 kwietnia 2007 | linkuj
Na pierwszej focie widnieje moja koleżanka z pracy a nie Twój szef ;D
O widzę, że jesteś "cięty" na ten małpi gaj ;D
Jak ktoś będzie sabotażował to wiemy kto ;D
Pozdrawiam
kosma100
- 23:35 poniedziałek, 23 kwietnia 2007 | linkuj
"na łikendową drogę"

to ujęcie już kiedyś się pojawiło :) albo mi się zdaje

pozdrawiam:)
zielak
- 22:48 poniedziałek, 23 kwietnia 2007 | linkuj
oby tylko się "bawili" :D:D:D hmmm chyba Twój szef się opala, tak mi się wydaje już kasiorki na solarke nie ma ;)))
Aga
- 22:18 poniedziałek, 23 kwietnia 2007 | linkuj
a może na poligon się wpakowałeś gdzie rzeczywiście bawią się w wojnę? fajna ta droga łikendowa :)
tomalos
- 22:02 poniedziałek, 23 kwietnia 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rwiat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]