Przez Wyspę Opatowicką, Most Bartoszowicki, Park Szczytnicki do pracy.
"Moja" brzoza - troszkę wiało. :)

Tak umocowane są platformy - na drzewach Wyspy Opatowickiej:

Dozorca i jego kibelek: ;))

O 16-tej kierunek Park Szczytnicki - obok Górki Kilimandżaro ścieżką rowerową aż na Psie Pole.
Stamtąd na Wrocław-Zakrzów - Wrocław-Pawłowice - Ramiszów.

Za wioską skręt w lewo, do lasu.
Coś tu kiedyś "poszynowało". ;)

Dalej po piaszczystych drogach. Często odbywają się tu imprezy samochodów - i pewnie nie tylko - crossowych.

Też sobie troszeczkę "pokrosowałem"... z podpórkami - na tym piachu. :)))



Później po polnych drogach - do asfaltu w Pasikurowicach i dalej Milin - Krzyżanowice - Wrocław.
Ciekawe co przyniesie jutrzejszy dzień? :)

Przez i PO Wyspie Opatowickiej - Most + jaz Bartoszowicki - wałami do pracy, przez Park Szczytnicki.



Wczoraj zaczęli - ponownie - prace nad:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,36743,4047799.html

Godzinę wcześniej wyszedłem z pracy (służbowo) i postanowiłem jechać do Parku Zachodniego oraz do Lasu Pilczyckiego - pod jaz Rędziński. :)





Powrót przez Most Tysiąclecia, groblami na Karłowice - do brata. Po Żywca oczywiście. :)

Opatowice - za Trestno - Opatowice - Wyspa Opatowicka - Park Szczytnicki - praca. Z 17" monitorem LCD (hp1730) w plecaku do domku. Tamten (ViewSonic) "idzie" w prezenty. ;) Do brata na Karłowice i do domku. Strasznie dzisiaj wiało (rano aż tak nie), postanowiłem więc zrobić to i owo w domku, także przy rowerku Córci. Z wiatrzyskiem "bił" się nie będę. :)

Opatowice - Trestno - Opatowice - Wyspa Opatowicka - szosą do Parku Szczytnickiego - praca. Wyszedłem godzinkę wcześniej i pojechałem do brata po Żywca. :) Pod dom i kierunek Wrocław-Polanowice - Krzyżanowice - Milin - po drogach polig.....ch ;) - wyjazd na ul. Redycką i do domku. :)
Poranna cisza na Wyspie Opatowickiej, nad kanałem Odry. Gdzieś w oddali (pofrunęła) czapla siwa. :)

Tomasz - co to za ptaszysko? ;)

Groźne chmury nadciągnęły nad Różankę:

Szosą na Wyspę Opatowicką - przez nią i na Most Bartoszowicki. Dalej wałami do Mostu Chrobrego i jeszcze dalej, do Mostów Jagiellońskich. Przejazd przez most - nawrót i pod górkę Kilimandżaro. Ulicą Szopena do Parku Szczytnickiego i do pracy. Taka pogoda, a tu tyrać trzeba. :((( Po pracy przez park nad Odrę - za ZOO i do domku po Żonkę. Obiadek i wyjazd za Trestno. Ja "pędzlowałem" swojego starego poczciwca, a Ona sobie zrobiła trzy rundki do bramy blizanowickiej. Teraz ma swój licznik, to jest... "wlicznikowzięta" - hehehe. Powrót szosą. :)
Pozdrawiam - Czesiek

Plac Grunwaldzki - Opatowice - Trestno - Blizanowice - Kotowice - śluza i jaz w Ratowicach. Powrót na wały - ognisko - kiełbaski - leżenie bykiem. ;) Powrót tą samą trasą, prawie ("jazda" po wysepce).
Fotorelacja:









Dobranoc. ;)

Relacja tutaj ;)

Poranne, nadodrzańskie łąki:

"Autostrada" do Siechnic:

Z końca "autostrady" - czas wracać i gnać do pracy. :(

Nie tak szybko. Właśnie przepłynęła barka i trzeba poczekać, aż pan i władca raczy zamknąć wrota.
Na moją prośbę oczywiście. W końcu kto tu q... rządzi :(

Popołudniowa Odra:

Opatowice - tym razem za rzeką:

Łikendowa droga nad Bajkał:

Trestno - też za Wielką Wodą: ;)

Po obiadku - z Wiolą - w poszukiwaniu sakiewki. ;)

Opatowice - Trestno - Blizanowice - Trestno - Opatowice - Wyspa Opatowicka - Most Bartoszowicki - wałami do Stadionu Olimpijskiego i do Parku Szczytnickiego, skąd do pracy. Po robocie do domku na obiadek i z Wiolą na śluzę nr 1 pod Siechnicami.
Jeszcze niedawno coś "dziobał" w szuwarach, a tu proszę - gniazdko gotowe. :) Kto wysiaduje jaja? ;)

Opatowice - Trestno - Blizanowice - Trestno - Opatowice - Wyspa Opatowicka - przez Biskupin i Park Szczytnicki do pracy. Po południu za ZOO i przez Kładkę Zwierzyniecką na ścieżki rowerowe, przy ulicach: Na Niskich Łąkach - Krakowska - al. Armii Krajowej - Wiśniowa - Hallera - Klecińska - Milenijna - Most Milenijny - Osobowicka - Most Trzebnicki - Plac Bema - Plac Grunwaldzki - dom. :)
Poranek nad blizanowickimi łąkami:

Park Szczytnicki - rododendrony:

Treningi rozpoczęte: