- Kategorie:
Plan był ambitny - miało
Niedziela, 18 lutego 2007 | dodano: 18.02.2007
Plan był ambitny - miało być coś ponad 140 km. Chciałem powtórzyć trasę sprzed dwóch tygodni. Tym razem nie wsiadać w pociąg w Strzelinie... . Niestety po raz kolejny przegrałem z wiatrzyskiem i to prawie na samym starcie. Ledwie opuściłem Plac Grunwaldzki, już wiedziałem, że plan ulegnie zmianie. Jako tako dojechałem do ul. Mokronoskiej. Popatrzyłem na łopocącą flagę na jakimś zakładzie i to był właśnie koniec moich planów. Skręciłem do wsi Zabrodzie (z wiatrem): :)
Dalej: Cesarzowice - Jaszkotle - Pietrzykowice - Sadków - Sadkówek - Sośnica i Kąty Wrocławskie (wiatr w lewe ucho). Jako, że byłem tam przed 10-tą (otwarcie piekarni/ciastkarni), dość sporo pojeździłem po peryferiach miasteczka.
Punkt dziesiąta wszedłem do sklepu i zakupiełm pieczywko.
Niestety, mojego ulubionego chlebka słonecznego jeszcze nie było. :(
Teraz powrót i znów Sośnica, gdzie skonsumowałem część zakupów. :))
"Na zach. od kościoła znajduje się neogotycki budynek z tablicą: "von Wurz''''''''''''''''sche Hospital gestiftet 1777".
(Szpital ufundowany przez Wurzów w 1777 r.)."
Następnie Sadkówek - Małkowice - Skałka - Samotwór - Jarnołtów. Pojechałem w lewo - nad rzekę Bystrzycę. Spędziłem tam troszkę czasu - obcując z naturą.
Poźniej był już tylko Wrocław, ale za dużo by o tym pisać.
Przez i za Most Milenijny, Różanka, Karłowice Wielka Wyspa, Most Warszawski, Plac Grunwaldzki - DOM. :)
Pozdrawiam - Czesiek
Troszkę jeszcze pofociłem miasto. ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dalej: Cesarzowice - Jaszkotle - Pietrzykowice - Sadków - Sadkówek - Sośnica i Kąty Wrocławskie (wiatr w lewe ucho). Jako, że byłem tam przed 10-tą (otwarcie piekarni/ciastkarni), dość sporo pojeździłem po peryferiach miasteczka.
Punkt dziesiąta wszedłem do sklepu i zakupiełm pieczywko.
Niestety, mojego ulubionego chlebka słonecznego jeszcze nie było. :(
Teraz powrót i znów Sośnica, gdzie skonsumowałem część zakupów. :))
"Na zach. od kościoła znajduje się neogotycki budynek z tablicą: "von Wurz''''''''''''''''sche Hospital gestiftet 1777".
(Szpital ufundowany przez Wurzów w 1777 r.)."
Następnie Sadkówek - Małkowice - Skałka - Samotwór - Jarnołtów. Pojechałem w lewo - nad rzekę Bystrzycę. Spędziłem tam troszkę czasu - obcując z naturą.
Poźniej był już tylko Wrocław, ale za dużo by o tym pisać.
Przez i za Most Milenijny, Różanka, Karłowice Wielka Wyspa, Most Warszawski, Plac Grunwaldzki - DOM. :)
Pozdrawiam - Czesiek
Troszkę jeszcze pofociłem miasto. ;)
Rower:
Dane wycieczki:
103.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
dokładnie, Czesiek pełną gębą - 100 to za mało :)
toamsz - 16:06 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj
Plan był ambitny na pewno!
Ale to co przejechałeś też było ambitne i to bardzo! :)
To jest cały Czesiek, przejechał "setkę" i jeszcze mu mało :D
Mlynarz - 13:54 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj
Ale to co przejechałeś też było ambitne i to bardzo! :)
To jest cały Czesiek, przejechał "setkę" i jeszcze mu mało :D
Mlynarz - 13:54 poniedziałek, 19 lutego 2007 | linkuj
Mam nadzieję, że "wzdłuż Odry" przejechałeś przez sam środek tego błotka ;)
Pozdrawiam kosma100 - 19:26 niedziela, 18 lutego 2007 | linkuj
Komentuj
Pozdrawiam kosma100 - 19:26 niedziela, 18 lutego 2007 | linkuj