- Kategorie:
Czekając na "montera".
Zadzwonił
Wtorek, 8 maja 2007 | dodano: 08.05.2007
Czekając na "montera".
Zadzwonił domofon i... "fachowiec" pojechał windą na górę.
Wziąłem się za czyszczenie Srebrzaka i Kameleona, po niedzielnej - deszczowej - wycieczce.
Trwało to prawie 3 h. Ok. 11.30 pojawił się gazownik i stwierdził, że wzięli tylko duże liczniki,
więc proszę podać nr tel. i umówimy się - na odpowiadający państwu termin, celem jego wymiany.
To ja q... biorę urlop w deszczowy dzień i siedzę jak... . :((
Powstrzmałem nerwy i słowa na ten temat mu nie powiedziałem. Fachowcy q.... . :(
Wsiadłem na stalowego brudasa i postanowiłem mu "dowalić" jeszcze troszkę brudu. ;)
Pojechałem sobie pod Trestno, a wracając "zahaczyłem" o Las Rakowiecki.
Po drodze, spotkałem pewnego pana: ;)
Później ruszyłem nad Dolną Oławę:
Tam złapał mnie deszcz, więc zwiewałem co sił w nogach, a hopki pozwalały na brak wywrotki.
Przeczekałem całą tą "aferę" pod tunelem, obok "ślimaka" na Armii Krajowej.
Po kilkunastu minutach wsiadłem na rowerek i udałem się do Żonki, a następnie do bratowej na Żywca. ;)
Chmury nad Katedrą:
Chmury nad Karłowicami - gdzie zmierzam. :(
Tam znów zaczęło - tym razem lać. :(
"Uciąłem" więc sobie z Nią pogawędkę i po ok. pół godziny pojechałem do domku.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zadzwonił domofon i... "fachowiec" pojechał windą na górę.
Wziąłem się za czyszczenie Srebrzaka i Kameleona, po niedzielnej - deszczowej - wycieczce.
Trwało to prawie 3 h. Ok. 11.30 pojawił się gazownik i stwierdził, że wzięli tylko duże liczniki,
więc proszę podać nr tel. i umówimy się - na odpowiadający państwu termin, celem jego wymiany.
To ja q... biorę urlop w deszczowy dzień i siedzę jak... . :((
Powstrzmałem nerwy i słowa na ten temat mu nie powiedziałem. Fachowcy q.... . :(
Wsiadłem na stalowego brudasa i postanowiłem mu "dowalić" jeszcze troszkę brudu. ;)
Pojechałem sobie pod Trestno, a wracając "zahaczyłem" o Las Rakowiecki.
Po drodze, spotkałem pewnego pana: ;)
Później ruszyłem nad Dolną Oławę:
Tam złapał mnie deszcz, więc zwiewałem co sił w nogach, a hopki pozwalały na brak wywrotki.
Przeczekałem całą tą "aferę" pod tunelem, obok "ślimaka" na Armii Krajowej.
Po kilkunastu minutach wsiadłem na rowerek i udałem się do Żonki, a następnie do bratowej na Żywca. ;)
Chmury nad Katedrą:
Chmury nad Karłowicami - gdzie zmierzam. :(
Tam znów zaczęło - tym razem lać. :(
"Uciąłem" więc sobie z Nią pogawędkę i po ok. pół godziny pojechałem do domku.
Rower:
Dane wycieczki:
44.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Zdjęcie katedry i ostatnie (jeśli mnie oczy nie mylą to wał Bartoszowicki, czy jakoś tak, za Zoo w każdym razie :D ) są suuuuuper!
A co do "fachowców"... zadzwonię dziś do Jurka Dudka, żeby opier... Krystynę z gazowni! ;] Mlynarz - 04:32 czwartek, 10 maja 2007 | linkuj
A co do "fachowców"... zadzwonię dziś do Jurka Dudka, żeby opier... Krystynę z gazowni! ;] Mlynarz - 04:32 czwartek, 10 maja 2007 | linkuj
ślimak ślimak pokaż rogi dam Ci sera na pierogi :)))) kiedys byłam kolekcjonerką ślimaków, lubiłam bardziej się nimi bawić niż lalkami :D Może dlatego mam zawsze takie ześlimaczałe tempo na rowerze? ;)))
Aga - 18:28 środa, 9 maja 2007 | linkuj
Czesiek - ten Pan którego Ty spotkałeś po drodze , zdążył już doczołgać się pod Chudowski Zameczek . Pięknie mi też zapozował do zdjęcia .
Pozdrawiam serdecznie , i życzę wielu takich fotograficznych "ciekawostek" . Terrago44 - 14:09 środa, 9 maja 2007 | linkuj
Pozdrawiam serdecznie , i życzę wielu takich fotograficznych "ciekawostek" . Terrago44 - 14:09 środa, 9 maja 2007 | linkuj
Żywiec... Motyw przewodni tego serwisu. Moze czas zmienic logo na odpowiedniejsze? :D
siwiutki - 23:45 wtorek, 8 maja 2007 | linkuj
O 15. to dzis bylo jakies naderwanie chmury czy cos ... :P
rachwal - 21:40 wtorek, 8 maja 2007 | linkuj
Komentuj