czesiekblog rowerowy

avatar czesiek
Wrocław

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(12)

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czesiek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

:) - ? - :( - :( - :((((.....

Sobota, 26 maja 2007 | dodano: 26.05.2007
:) - ? - :( - :( - :((((.....
Tak można skomentować dzisiejszy wypad po chlebki słoneczne. ;)
Ślęża w chmurach i deszczu. :)
Rogów Sobócki jest blisko, więc.....???
Info dla Błażeja i nie tylko: przed tym małym drzewkiem skręcam w lewo, na skrót.
Zostawiam w ten sposób Owsiankę z prawej strony. :)




Dojeżdżam do rogatek ;) Starego Zamku i zaczyna padać. :)
Skręcam w pierwsze lepsze domostwo i pytam czy mogę się schronić.
Zgodę dostałem. Mało tego - zaproponowano mi nawet kawę. Podziękowałem. :)
Po kilkunastu minutach ruszyłem dalej, by w Michałowicach ponownie
schronić się przed deszczem - tym razem - na przystanku PKS.
Takich przystanków - w drodze powrotnej - odwiedziłem kilka. :)

Zadzwoniłem do Wioli - zdając relację z trasy - i ruszyłem dalej.
Przed Rogowem Sobóckim znów zaczęło mocniej padać,
ale ten kilometr jakoś dojechałem do celu. :)
Ślęża dalej w deszczu:

Dojechałem w końcu do "mojej" piekarni i zakupiłem dwa chlebki słoneczne oraz jednego hiszpana - kalorie na drogę powrotną. ;)


Po konsupmcji ruszyłem w drogę powrotną.
Przed Małuszowem (22 km do domku) przestało padać.
Niestety, już we Wrocku zaczęło ponownie. :(
Odpuściłem sobie kolejne postoje i mokrusieńki zajechałem do domku.
Po ogrzaniu ciała pod prysznicem, posiłku, kawce pojechałem
za Blizanowice "wyszczotkować" rower z piachu i błota.
To był prawdziwy chrzest Kameleona. Obaj byliśmy przemoczeni do suchej.... sakwy. ;)
Rower: Dane wycieczki: 112.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Wyciągnięcie roweru z domu to sukces -:) no to mnie rozweseliłeś. Gratuluję przede wszystkim pięknych zdjęć oraz barwnych opisów wycieczek. Z przyjemnością obserwuję Twoją rewelacyjną pasję rowerową.
jotwu
- 20:51 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Zapomniałem dodać, że bardzo mi się podoba fotka nr 3 :)
Mlynarz
- 11:40 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
112 kilometrów dla chleba i dwóch pączków :P

Miło ze strony gospodarzy, że pozwolili Ci się schronić przed deszczem. Nie ukrywam, że według mnie, takie zachowanie dziś należy do rzadkości :)

Pozdrawiam!
Życzę jak najmniej deszczowych dni
Mlynarz
- 11:40 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Ho ho ho czytając myślałam że to dystans rzędu 60 km...... kręce dalej mychą iiiii.... ździwienie :) Ty to jednak lubisz kręcić :))))) Tak tak prawdziwym bikerom nie straszna burza, susza, wichury i śnieżyce co widać po Waszych notkach :-)
Aga
- 12:43 niedziela, 27 maja 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]