- Kategorie:
Dzisiaj udało mi się wstać
Środa, 6 czerwca 2007 | dodano: 06.06.2007
Dzisiaj udało mi się wstać odrobinkę wcześniej i już o 7-mej byłem na śluzie nr 1 - pod Siechnicami.
Zauważyłem, że łabędzia rodzinka wróciła na "stare śmieci". :)
Standardowo - przez wyspę, wałami i przez park - do pracy.
Wyszedłem z roboty h wcześniej i pojechałem do Żonki - pod Jej zakład pracy.
Stamtąd na "sekundkę" do domku i znów kierunek Siechnice.
Tym razem troszkę dalej, bo aż obok zielonego mostu kolejowego.
Tam wyczyściłem stary rowerek i wróciłem w pielesze.
Po obiadku ruszyłem "w miasto", powq.... troszkę kierowców w korkach. :)))))
Byłem m.in. pod - jeszcze stojącym - budynkiem Poltegoru.
Tak ma wyglądać jego AGONIA.
Odwiedziłem równiez jedną z kas Dworca Głownego PKP, w celu zakupu biletu na jutro. :)
Gdyby nie jutrzejszy wyjazd, sporo bym jeszcze dzisiaj pojeździł. :)
Ps. 1 Na dworcu znalazłem 2 dolary kanadyjskie - w monecie. :D
Ps. 2 Do Piotrka - Możesz mi nie wierzyć, ale w pracy zacząłem pisać drugi komentarz do Ciebie.
Nie wysłałem go, bo nie chciałem Cię wqrzać. ;)
Jego treść była mniej wiecej taka:
Piotrek szykuj dzisiaj całą krzynkę, bo nasi kopacze dostaną w d...ę.
Może nie wysłałem, bo mimo wszystko - gdzieś w podświadomości - wierzyłem że spoko, "sypną" im.
Szkoda. Chyba tym razem zabrakło im chrakteru.... . :(
Pozdrawiam wiernych kibiców polskiej reprezentacji piłkarskiej i wszystkich czytających moje wypociny - Czesiek.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zauważyłem, że łabędzia rodzinka wróciła na "stare śmieci". :)
Standardowo - przez wyspę, wałami i przez park - do pracy.
Wyszedłem z roboty h wcześniej i pojechałem do Żonki - pod Jej zakład pracy.
Stamtąd na "sekundkę" do domku i znów kierunek Siechnice.
Tym razem troszkę dalej, bo aż obok zielonego mostu kolejowego.
Tam wyczyściłem stary rowerek i wróciłem w pielesze.
Po obiadku ruszyłem "w miasto", powq.... troszkę kierowców w korkach. :)))))
Byłem m.in. pod - jeszcze stojącym - budynkiem Poltegoru.
Tak ma wyglądać jego AGONIA.
Odwiedziłem równiez jedną z kas Dworca Głownego PKP, w celu zakupu biletu na jutro. :)
Gdyby nie jutrzejszy wyjazd, sporo bym jeszcze dzisiaj pojeździł. :)
Ps. 1 Na dworcu znalazłem 2 dolary kanadyjskie - w monecie. :D
Ps. 2 Do Piotrka - Możesz mi nie wierzyć, ale w pracy zacząłem pisać drugi komentarz do Ciebie.
Nie wysłałem go, bo nie chciałem Cię wqrzać. ;)
Jego treść była mniej wiecej taka:
Piotrek szykuj dzisiaj całą krzynkę, bo nasi kopacze dostaną w d...ę.
Może nie wysłałem, bo mimo wszystko - gdzieś w podświadomości - wierzyłem że spoko, "sypną" im.
Szkoda. Chyba tym razem zabrakło im chrakteru.... . :(
Pozdrawiam wiernych kibiców polskiej reprezentacji piłkarskiej i wszystkich czytających moje wypociny - Czesiek.
Rower:
Dane wycieczki:
88.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Jakąś tam posiada, lecz jego "Alchemia Futbolu", którą przeczytałem to błazenada.
Jak można dobierać najlepszą taktykę pod przeciwnika na podstawie statystyk z meczów z przeszłości... nie potrafię tego zrozumieć do dziś :)
Jedyny polski trener, którego potrafię docenić poza Ś.P. Kazimierzem Górskim, jest Henryk Kasperczak i potem długo, długo nikt... Mlynarz - 11:46 piątek, 15 czerwca 2007 | linkuj
Jak można dobierać najlepszą taktykę pod przeciwnika na podstawie statystyk z meczów z przeszłości... nie potrafię tego zrozumieć do dziś :)
Jedyny polski trener, którego potrafię docenić poza Ś.P. Kazimierzem Górskim, jest Henryk Kasperczak i potem długo, długo nikt... Mlynarz - 11:46 piątek, 15 czerwca 2007 | linkuj
Trafiłeś - ja też go nie trawiłem i nie trawię.
Jednak jakąś tam wiedzę posiada i daleko - mnie przynajmniej - do niego.
Pozdrawiam - Czesiek Wiola - 22:37 czwartek, 14 czerwca 2007 | linkuj
Jednak jakąś tam wiedzę posiada i daleko - mnie przynajmniej - do niego.
Pozdrawiam - Czesiek Wiola - 22:37 czwartek, 14 czerwca 2007 | linkuj
Nie tylko Deynę pominąłem :)
Wtedy mieliśmy wielu geniuszy :D
Ale Ty wiesz to lepiej ode mnie i zazdroszczę Ci, że mogłeś tamte sukcesy oglądać na żywo.
pozdrawiam!
p.s.
Z tamtych czasów to nie trawię tylko jednej postaci...
Jacka "Szczęki" Gmocha hehe
Pseudofachowiec, który do tego nie potrafi się zachować jak dżentelmen... Mlynarz - 20:57 czwartek, 14 czerwca 2007 | linkuj
Wtedy mieliśmy wielu geniuszy :D
Ale Ty wiesz to lepiej ode mnie i zazdroszczę Ci, że mogłeś tamte sukcesy oglądać na żywo.
pozdrawiam!
p.s.
Z tamtych czasów to nie trawię tylko jednej postaci...
Jacka "Szczęki" Gmocha hehe
Pseudofachowiec, który do tego nie potrafi się zachować jak dżentelmen... Mlynarz - 20:57 czwartek, 14 czerwca 2007 | linkuj
To nie chodzi o nerwy. Fakt wyczuwam to, że troszkę mnie podpuszczasz.
Mógłbym Ci dużo napisać na temat swojego podejścia do Kadry, ale nie robię tego, bo wiem że to nic nie zmieni.
Ja mam swój punkt widzenia, swoje idee, które nie muszą być takie same jak u innych.
Nigdy nie będę próbował komuś na siłę narzucać swoich racji, bo to walka z wiatrakami.
Każdy ma swoje własne zdanie, zresztą nie tylko w tym temacie.
Ja akurat nie muszę się ze wszystkimi zgadzać i nie wszystko musi mi się podobać.
Mojego podejścia do Reprezentacji nikt nie zmieni gadaniem. Mam nadzieję, że ono w ogóle nigdy się nie zmieni.
pozdrawiam!
p.s.
Być może jakbym oglądał na żywo potyczki takie jak Polska - Holandia 4:1, Polska - Argentyna 3:2, czy Anglia - Polska 1:1, to też bym ciągle wracał do tamtych czasów i porównywał obecne poczynania kadry do Orłów Górskiego.
Moja miłość jednak zaczęła się w innym momencie.
I tak jak Ty uwielbiasz Lubańskiego, czy Szarmacha, tak ja wielbię Tomka Hajtę.
Apropos Lubańskiego, uważam go za najlepszego piłkarza, jaki kiedykolwiek grał w naszej Reprezentacji. Mlynarz - 02:31 czwartek, 14 czerwca 2007 | linkuj
Mógłbym Ci dużo napisać na temat swojego podejścia do Kadry, ale nie robię tego, bo wiem że to nic nie zmieni.
Ja mam swój punkt widzenia, swoje idee, które nie muszą być takie same jak u innych.
Nigdy nie będę próbował komuś na siłę narzucać swoich racji, bo to walka z wiatrakami.
Każdy ma swoje własne zdanie, zresztą nie tylko w tym temacie.
Ja akurat nie muszę się ze wszystkimi zgadzać i nie wszystko musi mi się podobać.
Mojego podejścia do Reprezentacji nikt nie zmieni gadaniem. Mam nadzieję, że ono w ogóle nigdy się nie zmieni.
pozdrawiam!
p.s.
Być może jakbym oglądał na żywo potyczki takie jak Polska - Holandia 4:1, Polska - Argentyna 3:2, czy Anglia - Polska 1:1, to też bym ciągle wracał do tamtych czasów i porównywał obecne poczynania kadry do Orłów Górskiego.
Moja miłość jednak zaczęła się w innym momencie.
I tak jak Ty uwielbiasz Lubańskiego, czy Szarmacha, tak ja wielbię Tomka Hajtę.
Apropos Lubańskiego, uważam go za najlepszego piłkarza, jaki kiedykolwiek grał w naszej Reprezentacji. Mlynarz - 02:31 czwartek, 14 czerwca 2007 | linkuj
Nie zgodzę się z Tobą Cześku
Nigdy nie mów nigdy.
I pamiętaj o jednym. To jest ciągle ta sama drużyna co za czasów trenera Górskiego. Mlynarz - 12:30 wtorek, 12 czerwca 2007 | linkuj
Nigdy nie mów nigdy.
I pamiętaj o jednym. To jest ciągle ta sama drużyna co za czasów trenera Górskiego. Mlynarz - 12:30 wtorek, 12 czerwca 2007 | linkuj
A ja należę do tych ostatnich - zawsze mam ich gdzieś ;))))))
Po prostu piłka nożna mnie nie interesuje ;)
Pozdrawiam kosma100 - 15:18 czwartek, 7 czerwca 2007 | linkuj
Po prostu piłka nożna mnie nie interesuje ;)
Pozdrawiam kosma100 - 15:18 czwartek, 7 czerwca 2007 | linkuj
Nie charakteru - zabrakło skuteczności i troszkę szczęścia.
Bo to, że nie jesteśmy w formie wiedział każdy przed meczem.
Oczywiście teraz będzie czas dla "fachowców" i ludzi "dobrze życzących", mają swoje pięć minut i mogą wieszać psy.
A ja mam ich gdzieś, bo ta kadra da nam Wszystkim wiele radości jeszcze.
Po prostu jedni są z nią cały czas, a inni tylko wtedy, gdy dobrze jej idzie, a są i tacy którzy w ogóle mają ją gdzieś - jedni i drudzy nie wiedzą co tracą, bo nigdy nie przeżyli takich chwil, jak np ja w zeszłym roku w Brukseli.
I w tym miejscu będzie KROPKA :D ---------------> . Mlynarz - 21:47 środa, 6 czerwca 2007 | linkuj
Komentuj
Bo to, że nie jesteśmy w formie wiedział każdy przed meczem.
Oczywiście teraz będzie czas dla "fachowców" i ludzi "dobrze życzących", mają swoje pięć minut i mogą wieszać psy.
A ja mam ich gdzieś, bo ta kadra da nam Wszystkim wiele radości jeszcze.
Po prostu jedni są z nią cały czas, a inni tylko wtedy, gdy dobrze jej idzie, a są i tacy którzy w ogóle mają ją gdzieś - jedni i drudzy nie wiedzą co tracą, bo nigdy nie przeżyli takich chwil, jak np ja w zeszłym roku w Brukseli.
I w tym miejscu będzie KROPKA :D ---------------> . Mlynarz - 21:47 środa, 6 czerwca 2007 | linkuj