Rano z Wiolą, a po południu miasto:" href="http://czesiek.bikestats.pl/40333,Rano-z-Wiola-a-po-poludniu-miasto.html">

czesiekblog rowerowy

avatar czesiek
Wrocław

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(12)

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czesiek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Urlop, choć nie do końca.

Piątek, 20 lipca 2007 | dodano: 20.07.2007
Urlop, choć nie do końca. Musiałem być w pracy od 8 do 10.
Przynajmniej odrobiłem wcześniej wykorzystane 2 h. :)
Rano - jak zwykle przy dobrej pogodzie - pojechałem pod Siechnice, zobaczyć czy łabądki już "rządzą". ;)
Powrót i przez wyspę, Most Bartoszowicki, groblą, przez stadion i park do pracy. = 36 km.

Po 10-tej skierowałem się do Bykowa, w celu sprawdzenia czy już jakieś grzybki rosną.
Owszem są, ale stare i robaczywe.
Nie ma tego złego.... - nazbierałem pół litra jagód. Pyszne były. :)
Kiedy wyjeżdżałem z lasu zaczęło grzmieć. Przypedaliłem mocniej, żeby sytuacja z pożegnania Moniki się nie powtórzyła. Wszystko na to wskazywało, że tak właśnie będzie. Przed Długołęką złapał mnie deszczyk, ale się nie poddawałem.
Zatrzymałem się na przystanku przed Mirkowem, aby schować aparat do woreczka.
Jako, że zaczęło mocniej padać, skonsumowałem ostatnią kanapkę i ruszyłem dalej. Po drodze skorzystałem z gościnności jeszcze dwóch przystanków, by w końcu trafić na smaczny obiadek Wioli. = 54 km.

Niebo zrobiło się czyściutkie. Choć było bardzo parno, udało mi się jakoś namówić Wiolę na przejażdżkę po mieście. Przynajmniej załatwiliśmy dwie planowane - drobne - sprawy. = 26 km

Oto fotorelacja z lasu. Łabędziami już dzisiaj nie będę Was zanudzał. ;)))
Trzeba było kombinować: ;)

Pole "minowe" - łapki fioletowe (już czyste). ;)



Najpiękniejszy okaz dzisiejszego... "jagodobrania". ;)

Niestety stary i robaczywy. Robaczków nie będę Wam pokazywał. ;)

Strasznie zniszczyli drogę, którą w 1993 roku przywiozłem moją Córcię (w siodełku) pierwszy raz na grzyby. Ależ to była radocha. Mała nazbierała wtedy najwięcej grzybków. :)

Rower: Dane wycieczki: 116.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Powiem tyle: rower nadaje się do czyszczenia.
Szukam "myjnicza". ;)))
Wiola
- 22:03 piątek, 20 lipca 2007 | linkuj
właśnie próbuję wyobrazić sobie Cześka przejeżdżającego przez kałużę z pierwszego zdjęcia na pełnym gazie i bez kombinowania :D
tomalos
- 21:59 piątek, 20 lipca 2007 | linkuj
W niedzielę ma lać. :((( Będzie jeżdżenie po desce i na torze.... F1 Nurburgring. ;)
Ps. Jagódki się kończą. Stąd te fioletowe łapki. Niektóre są już przejrzałe.
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 21:39 piątek, 20 lipca 2007 | linkuj
Ładne kwiatki, tzn. jagody ;]
No i narobiłeś mi ochoty... na te jagódki.
Chyba popedalę na nie w najbliższym czasie.
Niestety harmonogram nianiowo - pracowy nie pozwala mi w dniu jutrzejszym... może niedziela? ;D
Pozdrawiam Całą Rodzinkę ;)
kosma100
- 21:24 piątek, 20 lipca 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eczon
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]