Ponownie mglisty i zimny
Piątek, 21 września 2007 | dodano: 21.09.2007
Ponownie mglisty i zimny poranek:
Za Blizanowice - reszta niemal identycznie jak wczoraj.
Między innymi grzybobranie w bykowskim lesie. :)
Nadodrzańskie poranne łąki:



Fotek z lasu dzisiaj brak. ;)
Prawie dwa razy dłużej w lesie.
Prawie dwa razy więcej grzybków.
Jednak w tym lesie trzeba się spooooro nachodzić,
żeby cokolwiek przywieźć do domku.
Pół gara już się gotuje i jestem - jak zwykle - baaardzo zadowolony.
Jutro ruszam "na" Brzeg Dolny. :)
Tuż przed powrotem (domem).
Samobójca, kretyn, czy "aktor"?

Spod moich okien:
Rower:
Dane wycieczki:
82.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Trzeba kiedyś spróbować :D
Mlynarz -
22:57 wtorek, 25 września 2007 | linkuj
Chyba mam coś z uchami. ;)
To dopiero by była jazda.... Młynarza po dachu.
Totalny odlot. :))))
czesiek -
18:34 wtorek, 25 września 2007 | linkuj
No przecież krzyczałem! ;)
Mlynarz -
15:45 wtorek, 25 września 2007 | linkuj
Oooooo kurka wodna - Piotrek - to Ty tam stałeś?
Trzeba było krzyknąć coś. Podrzuciłbym Ci rower.
Pojeździłbyś sobie po dachu. :)))))))))))
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek -
08:44 wtorek, 25 września 2007 | linkuj
Oj, Cześku, Cześku... a obiecywałeś, że nie zamieścisz mojego zdjęcia, jak stoję na dachu :P
Mlynarz -
00:32 wtorek, 25 września 2007 | linkuj
Agnieszka - Żonka mnie hart-uje. ;)
czesiek -
22:15 sobota, 22 września 2007 | linkuj
Ja wiem, ja wiem!! Ten facecik, czeka aż chleb wyrzucą na trawnik i będzie mógł sfrunąć ;PP
Cześku, hartujesz się przed zimą?
Aga -
21:29 sobota, 22 września 2007 | linkuj
Olcia - a co to jest "Pierwsza Miłość"? ;)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek -
21:20 sobota, 22 września 2007 | linkuj
Nie wygląda na samobójce,ani aktora...chyba ze to kolejny odcinek "Pierwszej Miłości"
Olcia -
19:04 sobota, 22 września 2007 | linkuj
Wiro - może masz rację. Nie wiem jak to się sakończyło - skonany byłem dzisiejszym łażeniem po lesie. :)
Pixon - żadna tajemnica. Jeżdżenie o świcie to największa frajda i..... najmniejszy ruch blachosmrodów - nawet na tej podrzędnej drodze do Siechnic. :)
Poza tym nie 8 a ostatnie 3 dni to 5 stopni C. :)
Pozdrawiam Panów - Czesiek
czesiek -
21:56 piątek, 21 września 2007 | linkuj
Zdradź mi ten fenomen tak wczesnego zrywania się łóżka i wychodzenia na rower, kiedy na zewnątrz temperatura w okolicach 8 stopni C.
Zimnica jest jak się nogę z pod pierzyny wyciągnie, a co dopiero jechać na rower. brrrr
Pixon -
21:46 piątek, 21 września 2007 | linkuj
Komentuj