- Kategorie:
Blizanowice................
Byków......................
"Foto"relacja
Czwartek, 4 października 2007 | dodano: 04.10.2007
Blizanowice................
Byków......................
"Foto"relacja ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Byków......................
"Foto"relacja ;)
Rower:
Dane wycieczki:
71.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Aga nie chodzi o rower :)
Po prostu... komuna miała pewne plusy :D Mlynarz - 13:04 sobota, 6 października 2007 | linkuj
Po prostu... komuna miała pewne plusy :D Mlynarz - 13:04 sobota, 6 października 2007 | linkuj
'Dziś już takich grzybobrań u nas nie robimy, a szkoda. No ale cóż, czasy się zmieniają :)'
GDYŻ, PONIEWAŻ, BO, DLATEGO, WIĘC.......... dzisiaj jeździcie rowerami ;D Aga - 21:49 piątek, 5 października 2007 | linkuj
GDYŻ, PONIEWAŻ, BO, DLATEGO, WIĘC.......... dzisiaj jeździcie rowerami ;D Aga - 21:49 piątek, 5 października 2007 | linkuj
uuuuuuuuu u Was to prawdziwy raj grzybobrania :) Cześku, powoli zazdroszczę tego wygranego karnetu ;))
krawiec, krawiec hmmm..... nie wiem jak to wygląda :P ale pewnie dobry grzyb :) Aga - 21:48 piątek, 5 października 2007 | linkuj
krawiec, krawiec hmmm..... nie wiem jak to wygląda :P ale pewnie dobry grzyb :) Aga - 21:48 piątek, 5 października 2007 | linkuj
Aż takiego grzybobrania to jeszcze nie miałem :D
Największe były jeszcze na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Byłem wtedy małym brzdącem i pamiętam do dzisiaj, jak zjeżdżała się do nas zawsze rodzinka na grzyby...
Jechaliśmy dwoma, trzema autami do lasu. Później wszyscy chodzili i zbierali grzyby. Jak wracaliśmy to zawsze z pełnym bagażnikiem grzybów... Fajnie wtedy było :D
Dziś już takich grzybobrań u nas nie robimy, a szkoda. No ale cóż, czasy się zmieniają :) Mlynarz - 11:59 piątek, 5 października 2007 | linkuj
Największe były jeszcze na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Byłem wtedy małym brzdącem i pamiętam do dzisiaj, jak zjeżdżała się do nas zawsze rodzinka na grzyby...
Jechaliśmy dwoma, trzema autami do lasu. Później wszyscy chodzili i zbierali grzyby. Jak wracaliśmy to zawsze z pełnym bagażnikiem grzybów... Fajnie wtedy było :D
Dziś już takich grzybobrań u nas nie robimy, a szkoda. No ale cóż, czasy się zmieniają :) Mlynarz - 11:59 piątek, 5 października 2007 | linkuj
U nas kozaków cała masa :)
W tym lasku, który jest na pierwszym zdjęciu z mojego wczorajszego wypadu, nazbierałbym w godzinę z pół wiaderka samych kozaków :)
Czasem można spotkać odmianę czerwonych kozaków tzw. "krawce" - to są już naprawdę wypaśne grzyby :)
A wczoraj ich nie zbierałem, bo po deszczu miały za dużo wody. A moja mama miałaby problem, by to ususzyć...
Mamy w domu za dużo grzybów już hehe
Pozdrawiam! Mlynarz - 11:02 piątek, 5 października 2007 | linkuj
W tym lasku, który jest na pierwszym zdjęciu z mojego wczorajszego wypadu, nazbierałbym w godzinę z pół wiaderka samych kozaków :)
Czasem można spotkać odmianę czerwonych kozaków tzw. "krawce" - to są już naprawdę wypaśne grzyby :)
A wczoraj ich nie zbierałem, bo po deszczu miały za dużo wody. A moja mama miałaby problem, by to ususzyć...
Mamy w domu za dużo grzybów już hehe
Pozdrawiam! Mlynarz - 11:02 piątek, 5 października 2007 | linkuj
ciekawe ile takie grzyby ważą - tak pewnie myślą fanatycy lekkich rowerów ;)
flash - 08:23 piątek, 5 października 2007 | linkuj
Piotrek ale z Ciebie KOZAK :D u mnie znaleźc kozaka to graniczy z cudem, o rydzu nie wspomnę no i praw'dziwków tyż mało ;(((
Cześku, jak zwykle bajer wschód słońca...... cieplutki!! :)))) Aga - 08:21 piątek, 5 października 2007 | linkuj
Cześku, jak zwykle bajer wschód słońca...... cieplutki!! :)))) Aga - 08:21 piątek, 5 października 2007 | linkuj
U Cześka jesienią to norma :)
Taki z niego grzybiarz :D
p.s.
A ja wczoraj znalazłem dwa prawdziwki przypadkiem :D
Dziś w lesie było dużo grzybów, ale w większości trafiałem na kozaki hehe
Nie chciało mi się ich zbierać, bo po deszczu były całe przesiąknięte wodą, jak gąbka :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 01:45 piątek, 5 października 2007 | linkuj
Taki z niego grzybiarz :D
p.s.
A ja wczoraj znalazłem dwa prawdziwki przypadkiem :D
Dziś w lesie było dużo grzybów, ale w większości trafiałem na kozaki hehe
Nie chciało mi się ich zbierać, bo po deszczu były całe przesiąknięte wodą, jak gąbka :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 01:45 piątek, 5 października 2007 | linkuj
no no... czyżby z rowerowania wyszło grzybobranie? ;)
flash - 20:45 czwartek, 4 października 2007 | linkuj
Komentuj