Wrocław - wokół Ślęży - Wrocław
Wrocław (Ślężna) - Biealny Wrocławskie - Tyniec Mały - Małuszów - Gniechowice - Siedlakowice - Gniechowice - Mirosławice - Rogów Sobócki - Sobótka - Strzegomiany - Będkowice - Sulistrowiczki - Przełęcz Tąpadła
- Sady - Sobótka - Nasławice - Ręków - Solna - Pustków Żurawski - skrót obok Owsianki - Bąki - Krzyżowice - Małuszów - Biskupice Podgórne - Nowa Wieś Wrocławska - Gądów - Cesarzowice - Mokronos Dolny - Wrocław.
Ciekawe czy ktoś z młodzieży BIKEstas wie do czego to służyło. :)
Zwiała z rezerwatu. ;)

Wiola zdobyła Przełęcz Tąpadła - po raz drugi w życiu. ;)


Dla Piotrka. ;)

Dla Wszystkich. :)


Kameleon na tle Ślęży:

Żaba Wioli. :))))))))))))))))

Było fajnie, ale.........................

Plon dzisiejszej wycieczki. ;))

Rankiem: słoneczne Blizanowice. :)
Zima idzie ;) - wiozą węgiel dla Wrocławia.

Wyspa Opatowicka - uliczki WW - Park Szczytnicki - praca.
W czasie pracy szybki "wyskok" pod dom.
2 h urlopu i do lasu w Bykowie.



Sprawdzałem czy jadalna grzybnia wyłazi już z ziemi. ;)
Niestety. Tylko czerwone gołąbki, białe muchomory
i purchawki. :(

Wróciłem więc do domku.
Kobietek moich nie było, więc "opędzlowałem" co nieco
i "puściłem się" w miasto. ;)

Mglistym rankiem za Trestno.

Wyspa Opatowicka - uliczki WW - po Parku Szczytnickim - praca.
Dom - szybka przekąska i przejażdżka po Wrocławiu.

Rano Trestno - Wyspa Opatowicka - Most Bartoszowicki - ddr-ką do Mostów Jagiellońskich - po Parku Szczytnickim i do pracy.
Powrót do domku przez wyspę.

Fotorelacja z ośmiodniówki uzupełniona - wreszcie. ;)
Dzień 1
Dzień 2
Dzień 3
Dzień 4
Dzień 5
Dzień 6
Dzień 7
Dzień 8

Dzisiaj:
Rano pod blizanowicką bramę. Po ulewnym, nocnym deszczu:

Do pracy przez wyspę oraz park.

Po pracy znów kierunek Blizanowice, w celu sprawdzenia przebiegu prac drogowych przez były PGR. ;)
Żadnych rewelacji. Układają na nowo kostkę i to nie na całości.
Dalej będziemy jeździć po "kocich łbach". :((

Mokry, poranny Park Szczytnicki - praca - dom.
Po obiadku - z Wiolą - po Wrocławiu.

Po ponad 9-cio godzinnym spańsku ruszamy w drogę powrotną do Wrocławia.
Tu spaliśmy:

Głucho....łazy. ;)

Jego Rynek, na którym zaczynała się giełda staroci. ;)

Nysa - Brama Wrocławska.






Nysa Kłodzka.

Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim.

BIKEstats "wisi". ;))))

Trasa:
Początek/koniec Głuchołaz - Nowy Świętów - Polski Świętów - Przełęk - Podkamień - Nysa - Skorochów - Wójcice - obok Otmuchowa - Ścibórz - obok Starego Paczkowa - Paczków - Topola - Śrem - Kamieniec Ząbkowicki.

Wiola jest Wielka
Fotorelacja, bo było tak cudownie, że brak mi słów.
Paczków:





2 km przed granicą (Bily Potok)



Co my tam widzimy?

Stół i dwa krzesła. Artysta, czy nawiedzony jakiś...... ?

Krótki, ale najcięższy podjazd na naszej dzisiejszej trasie.

Popas w Żulowej.

Boża Góra w Żulowej.


Na trasie.

Ostry zjazd z Liptowskich Łaźni.







Z....., ;) ale zadowolona Wiola. :)

Dotąd dojechaliśmy.
Na Pradziada było jeszcze ok. 9 km,
w tym 6 km ostrego podjazdu.
Z względu na porę dnia..... odpuściliśmy.
Góry i Praded nie uciekną. ;)
Jedno jest pewne.
Jak dla nas było to niewykonalne.
Mieliśmy już ok. 90 km na licznikach.
Gdybyśmy byli zamożniejsi................................... .


Słońce zachodzi, a my w drodze.


Kamieniec Ząbkowicki - Byczeń - Paczków - Bily Potok - Javornik - Żulowa - Vapenna - Liptowskie Łaźnie - Jesenik - Bikowice - Adolfowice - Bela - Karlowa Studanka - parking przed wjazdem na Pradzaida (ok. 9 km).
Powrót przez: Vrbno - Hermanowice - Złote Góry - Konradów (granica) - Głochołazy.
Tam przypadkowy nocleg. :)
Maksymalna prędkość Cześka: 64,5 km/h.
Kiedyś miałem chyba wyższą, ale nie pamiętam, więc uznaję ten wynik za oficjalny. :)
Wiola miała - ze względu na strach, a co za tym idzie, hamowanie 50,40 km/h, co też uznajemy za Jej MAX SPEED. . ;)

Przed południem Siechnice.
Po obiadku z Wiolą - po Wrocławiu.
Sterowiec nad miastem.

"58" - dobry rocznik. ;)
Rozpakowywanie, pranie.................................... .
Późny poranek: Opatowice - Trestno - Bli..... eeeee...... Bledzewo ;) - Siechnice - Święta Kaśka - Smardzów - Żerniki Wr. - Biestrzyków - Wrocław.
Sporo po mieście.
Wreszcie wzięli się za robotę (czytaj: naprawę drogi przez... Bledzewo ;) )

Jak zawsze posłuszne........... . ;)


Czyszczenie Srebrzaka i Kameleona.
Najwięcej czasu zajęła mi "kąpiel" obu łańcuchów.
Kameleon gotowy do drogi.
Srebrzak czeka na nową szprychę + centrowanie. :)