- Kategorie:
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2007
Dystans całkowity: | 2374.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 76.58 km |
Więcej statystyk |
Przez wyspę, groblą, ddr-ką,
Środa, 11 lipca 2007 | dodano: 11.07.2007
Przez wyspę, groblą, ddr-ką, po stadionie, przez park do pracy.
Po robocie do domku na obiadek i z Wiolą po mieście.
Ciekawe jakby się jeździło po takim "lotnisku"? ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po robocie do domku na obiadek i z Wiolą po mieście.
Ciekawe jakby się jeździło po takim "lotnisku"? ;)
Rower:
Dane wycieczki:
47.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
"Pod psem" pogoda dzisiaj.
Wtorek, 10 lipca 2007 | dodano: 10.07.2007
"Pod psem" pogoda dzisiaj. :(
Rano udało mi się dojechać za Most Bartoszowicki.
Później wałami pojechałem na Stadion Olimpijski i do Parku Szczytnickiego.
Po pracy prosto do domku.
Jak ja nienawidzę takiej pogody. :(((((((((((
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rano udało mi się dojechać za Most Bartoszowicki.
Później wałami pojechałem na Stadion Olimpijski i do Parku Szczytnickiego.
Po pracy prosto do domku.
Jak ja nienawidzę takiej pogody. :(((((((((((
Rower:
Dane wycieczki:
26.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rano do Trestna.
Powrót
Poniedziałek, 9 lipca 2007 | dodano: 09.07.2007
Rano do Trestna.
Powrót przez wyspę, park i do pracy.
Po 16-tej pod ZOO - oglądnąć graffiti.
Groblą do jazu i wyspy, skąd asfaltem do domku.
Wiola nie dała się namówić na poobiedni rower.
Słusznie zresztą. Zaczął padać deszcz. :(((((
Ps. Informacja dla Wrocławian przede wszystkim: można już korzystać z "małpiego gaju". :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Powrót przez wyspę, park i do pracy.
Po 16-tej pod ZOO - oglądnąć graffiti.
Groblą do jazu i wyspy, skąd asfaltem do domku.
Wiola nie dała się namówić na poobiedni rower.
Słusznie zresztą. Zaczął padać deszcz. :(((((
Ps. Informacja dla Wrocławian przede wszystkim: można już korzystać z "małpiego gaju". :)
Rower:
Dane wycieczki:
40.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Godzina ok. 14-tej, a my wyruszyliśmy
Niedziela, 8 lipca 2007 | dodano: 08.07.2007
Godzina ok. 14-tej, a my wyruszyliśmy w pośniadaniową przejażdżkę po Parku Wschodnim.
Spędziliśmy tam ponad godzinę na karmieniu kaczek i polowaniu na kurkę wodną(?).
Później przez Mokry Dwór udaliśmy się nad Oławkę.
Zażywaliśmy słonecznej kąpieli i nie tylko.................. . ;)
Powrót do domku asfaltem.
Park Wschodni:
Kurka wodna?
Taki młody, a już inwalida? :(
W drodze pod Siechnice:
Drezyna:
Halucynogenny? ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spędziliśmy tam ponad godzinę na karmieniu kaczek i polowaniu na kurkę wodną(?).
Później przez Mokry Dwór udaliśmy się nad Oławkę.
Zażywaliśmy słonecznej kąpieli i nie tylko.................. . ;)
Powrót do domku asfaltem.
Park Wschodni:
Kurka wodna?
Taki młody, a już inwalida? :(
W drodze pod Siechnice:
Drezyna:
Halucynogenny? ;)
Rower:
Dane wycieczki:
40.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Moja kochana Rekordzistka:
Sobota, 7 lipca 2007 | dodano: 07.07.2007
Moja kochana Rekordzistka:
Cud kolejny się zdarzył. Czyżby to efekt mojej szczęśliwej siódemki? (07.07.2007.) ;)
Wiola ściągnęła mnie o 4-tej z łóżka (chyba pierwszy raz w życiu ;) ) i............ pojechaliśmy PKP (5.25) do Zgorzelca.
Przyjazd opóźniony o pół godziny. Cóż zrobić. :( Udaliśmy się w kierunku przejścia granicznego i zaczęliśmy jeździć - do woli - po Görlitz. Po zwiedzeniu miasta ruszyliśmy ponownie do przejścia i udaliśmy się do księgarni po mapę regionu jeleniogórskiego. Kupiliśmy, ale chyba za tanio, bo wcale ona się nam nie przydała. ;) Teraz ruszyliśmy w stronę Wrocławia. Najpierw główną (30-ką) do Lubania, a później już "bokami". Tak przebiegała nasza trasa do domku:
Görlitz - Zgorzelec - Łagów - Trójca - Wyręba - Nowa Karczma - Pisarzowice - Lubań - Rdogoszcz - Nawojów Łóżycki (strasznie długi :( ) - Nowogrodziec - Milików - Gościszów - Lwówek Śląski - Płakowice - Bielanka - Nowe Łąki - Pielgrzymka - Jerzmanice Zdrój - Złotoryja - Kozów - Rybaczówka - Sichów- Chroślice - Męcinka - Piotrowice - Jawor - Grzegorzów - Luboradz - Marcinowice - Jenków - Drogomiłowice - Udanin - Gościsław - Mieczków - Wichrów - Kostomłoty - Piotrowice - Pełcznica - Kąty Wrocławskie - Sośnica - Sadkówek - Sadków - Pietrzykowice - Jaszkotle - Cesarzowice - Mokronos Dolny - Wrocław.
Przez około 75% trasy mieliśmy bardzo silny wiatr w plecy. Jechało się super. Bez wielkiego wysiłku osiągaliśmy - momentami - prędkość w granicach 40km/h.
Niestety były też takie chwile, że wiatr wiał z boku i próbował nas przewrócić. Dodać trzeba, że na trasie mieliśmy sporo - jak dla nas - ciężkich podjazdów.
Więcej zjeżdżaliśmy, jednak podjazdy porządnie nas wymęczyły. Oczywiście sporo było popasów, w tym najważniejszy "odbył" się w Jaworze, a konkretnie w przydrożnym.... . ;) Godzina "poszła" jak nic, a flaki były ekstra smaczne. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Cud kolejny się zdarzył. Czyżby to efekt mojej szczęśliwej siódemki? (07.07.2007.) ;)
Wiola ściągnęła mnie o 4-tej z łóżka (chyba pierwszy raz w życiu ;) ) i............ pojechaliśmy PKP (5.25) do Zgorzelca.
Przyjazd opóźniony o pół godziny. Cóż zrobić. :( Udaliśmy się w kierunku przejścia granicznego i zaczęliśmy jeździć - do woli - po Görlitz. Po zwiedzeniu miasta ruszyliśmy ponownie do przejścia i udaliśmy się do księgarni po mapę regionu jeleniogórskiego. Kupiliśmy, ale chyba za tanio, bo wcale ona się nam nie przydała. ;) Teraz ruszyliśmy w stronę Wrocławia. Najpierw główną (30-ką) do Lubania, a później już "bokami". Tak przebiegała nasza trasa do domku:
Görlitz - Zgorzelec - Łagów - Trójca - Wyręba - Nowa Karczma - Pisarzowice - Lubań - Rdogoszcz - Nawojów Łóżycki (strasznie długi :( ) - Nowogrodziec - Milików - Gościszów - Lwówek Śląski - Płakowice - Bielanka - Nowe Łąki - Pielgrzymka - Jerzmanice Zdrój - Złotoryja - Kozów - Rybaczówka - Sichów- Chroślice - Męcinka - Piotrowice - Jawor - Grzegorzów - Luboradz - Marcinowice - Jenków - Drogomiłowice - Udanin - Gościsław - Mieczków - Wichrów - Kostomłoty - Piotrowice - Pełcznica - Kąty Wrocławskie - Sośnica - Sadkówek - Sadków - Pietrzykowice - Jaszkotle - Cesarzowice - Mokronos Dolny - Wrocław.
Przez około 75% trasy mieliśmy bardzo silny wiatr w plecy. Jechało się super. Bez wielkiego wysiłku osiągaliśmy - momentami - prędkość w granicach 40km/h.
Niestety były też takie chwile, że wiatr wiał z boku i próbował nas przewrócić. Dodać trzeba, że na trasie mieliśmy sporo - jak dla nas - ciężkich podjazdów.
Więcej zjeżdżaliśmy, jednak podjazdy porządnie nas wymęczyły. Oczywiście sporo było popasów, w tym najważniejszy "odbył" się w Jaworze, a konkretnie w przydrożnym.... . ;) Godzina "poszła" jak nic, a flaki były ekstra smaczne. :)
Rower:
Dane wycieczki:
210.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rano pod Trestno, przez wyspę
Piątek, 6 lipca 2007 | dodano: 06.07.2007
Rano pod Trestno, przez wyspę i sporo po Parku Szczytnickim.
Po pracy - po mieście.
Dom, obiadek i z Wiolą pod Bartoszowice - wałami.
Niemal nadaremnie woziłem dzisiaj aparat.
Jakoś nic nie chciało dać się pstryknąć.
Nawet rudzielec w parku zwiał mi na czubek drzewa. ;)
Dopiero po południu - niemal na koniec rowerkowania - ustrzeliłem chmury, słońce i.... Pasaż Grunwaldzki. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po pracy - po mieście.
Dom, obiadek i z Wiolą pod Bartoszowice - wałami.
Niemal nadaremnie woziłem dzisiaj aparat.
Jakoś nic nie chciało dać się pstryknąć.
Nawet rudzielec w parku zwiał mi na czubek drzewa. ;)
Dopiero po południu - niemal na koniec rowerkowania - ustrzeliłem chmury, słońce i.... Pasaż Grunwaldzki. :)
Rower:
Dane wycieczki:
65.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rano i po pracy, tak jak
Czwartek, 5 lipca 2007 | dodano: 05.07.2007
Rano i po pracy, tak jak wczoraj.
Po obiadku stał się cud.
Córcia - z własnej inicjatywy - pojechała z nami.
Czyli cała rodzinka na rowerkach. :)
Fragment porannego Parku Szczytnickiego:
Popołudniowa przejażdżka na blizanowicki przystanek::
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po obiadku stał się cud.
Córcia - z własnej inicjatywy - pojechała z nami.
Czyli cała rodzinka na rowerkach. :)
Fragment porannego Parku Szczytnickiego:
Popołudniowa przejażdżka na blizanowicki przystanek::
Rower:
Dane wycieczki:
61.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Uliczkami WW na jaz opatowicki
Środa, 4 lipca 2007 | dodano: 04.07.2007
Uliczkami WW na jaz opatowicki i Most Bartoszowicki.
Wałami do pracki. Po "ciężkiej" robocie znów jaz i most,
a następnie przez Wyspę Opatowicką do domku.
Po obiadku z Wiolą "na" miasto.
Ps. 1 Po pracy za śluzą bartoszowicką "chłopcy" "zwinęli" - prawdopodobnie - złodzieja samochodów (zakuty..... łeb).
Może coś będzie w necie na ten temat.
Ps. 2 Zrobiłem przez cały dzień kilka pogodowych fotek, ale podczas zczytywania, aparat odmówił posłuszeństwa.
Muszę się zaopatrzyć w nowe akumulatorki, a także czytnik do kompa. ;)
Zapasówki - w plecaku - nie okazały oznak życia. :(((((
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wałami do pracki. Po "ciężkiej" robocie znów jaz i most,
a następnie przez Wyspę Opatowicką do domku.
Po obiadku z Wiolą "na" miasto.
Ps. 1 Po pracy za śluzą bartoszowicką "chłopcy" "zwinęli" - prawdopodobnie - złodzieja samochodów (zakuty..... łeb).
Może coś będzie w necie na ten temat.
Ps. 2 Zrobiłem przez cały dzień kilka pogodowych fotek, ale podczas zczytywania, aparat odmówił posłuszeństwa.
Muszę się zaopatrzyć w nowe akumulatorki, a także czytnik do kompa. ;)
Zapasówki - w plecaku - nie okazały oznak życia. :(((((
Rower:
Dane wycieczki:
52.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wczesny ranek w.... deszczyku,
Wtorek, 3 lipca 2007 | dodano: 03.07.2007
Wczesny ranek w.... deszczyku, z niewątpliwie Sympatyczną Rowerzystką,
na.... tory (pucio, pucio). ;)
Domek, oczekiwanie na zanik opadów i praca.
Po "ogromie" zajęć powrót do domku, przez Wyspę Opatowicką.
Obiadek i z Wiolą na.... łabędzi obiadek.
Niestety, ptaszyska, prawdopodobnie nie wróciły jeszcze
z popołudniowej "przepływanki". ;)
Obiad zamoczyliśmy w stawie, będzie więc... kolacja.
Miejmy nadzieję, że smaczna.
Żeby nie było nam smutno - spotkaliśmy Piotra Wielkiego, zwanego... . ;)
Przy okazji znaleźliśmy jakąś "skorupę", która na 99,999999999.....% bedzie pojutrze w DG. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
na.... tory (pucio, pucio). ;)
Domek, oczekiwanie na zanik opadów i praca.
Po "ogromie" zajęć powrót do domku, przez Wyspę Opatowicką.
Obiadek i z Wiolą na.... łabędzi obiadek.
Niestety, ptaszyska, prawdopodobnie nie wróciły jeszcze
z popołudniowej "przepływanki". ;)
Obiad zamoczyliśmy w stawie, będzie więc... kolacja.
Miejmy nadzieję, że smaczna.
Żeby nie było nam smutno - spotkaliśmy Piotra Wielkiego, zwanego... . ;)
Przy okazji znaleźliśmy jakąś "skorupę", która na 99,999999999.....% bedzie pojutrze w DG. :)
Rower:
Dane wycieczki:
50.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rano pod śluzę nr 2 i do
Poniedziałek, 2 lipca 2007 | dodano: 02.07.2007
Rano pod śluzę nr 2 i do firmy.
Po pracy szybciutko do domku - ulewa tuż, tuż. :(
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po pracy szybciutko do domku - ulewa tuż, tuż. :(
Rower:
Dane wycieczki:
32.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)