- Kategorie:
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2007
Dystans całkowity: | 2324.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 74.97 km |
Więcej statystyk |
Dom - Opatowice - Trestno:
Piątek, 11 maja 2007 | dodano: 11.05.2007
Dom - Opatowice - Trestno:
Jakiś nietypowy transport dzisiaj, ze sternikiem na dachu. :)
Powrót do Opatowic - przez Wyspę Opatowicką - przez Most Bartoszowicki,
za Bartoszowice, nad Odrę.
Znów jakiś siwulec siedzi. ;)
Powrót - na "ul." Folwarczną i za Mostami Jagiellońskimi, obok Morskiego Oka,
Parku Szczytnickiego, skąd do pracy.
Po 16-tej znów przez wyspę i pod bardzo silny wiatr do domku. Jednak nie szosą a wzdłuż Odry - wędkarską ścieżką.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jakiś nietypowy transport dzisiaj, ze sternikiem na dachu. :)
Powrót do Opatowic - przez Wyspę Opatowicką - przez Most Bartoszowicki,
za Bartoszowice, nad Odrę.
Znów jakiś siwulec siedzi. ;)
Powrót - na "ul." Folwarczną i za Mostami Jagiellońskimi, obok Morskiego Oka,
Parku Szczytnickiego, skąd do pracy.
Po 16-tej znów przez wyspę i pod bardzo silny wiatr do domku. Jednak nie szosą a wzdłuż Odry - wędkarską ścieżką.
Rower:
Dane wycieczki:
42.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Częsty gość na stopniach
Czwartek, 10 maja 2007 | dodano: 10.05.2007
Częsty gość na stopniach wodnych Szczytnik. Moczenie nóg? ;)
Groblą Szczytnicko-Bartoszowicką pod jaz opatowicki.
Następnie za Most Bartoszowicki i "ul." Folwarczną aż do Mostów Jagiellońskich.
Za mostami nawrót na drogę rowerową, zobaczyć jak postępują prace.
Wygląda na to, że droga skończona. :)
Niestety - zostało jeszcze troszkę do zrobienia.
Przez kompleks Stadionu Olimpijskiego i Park Szczytnicki do pracy.
Dzieciaki rosną. ;)
Po pracy na i przez Wyspę Opatowicką, również sprawdzić, jak uwijają się "małpy". :)))
Przybywa następnych atrakcji. :)
Jeszcze w Opatowicach skręciłem w kolejną, nieznaną mi drogę.
Ciekawe czy znowu się skończy?
Dość rzepaku - dzisiaj zboże (owies?). ;)
Dojechałem do wału przeciwpowodziowego, a za nim już tylko łąka. :(
Wróciłem na wał i jadąc nim dotarłem do szosy, skąd już prościutko do domku.
Pogoda kolejny dzień bardzo zmienna. Rano jechałem całą drogę (21 km) w słabym deszczu.
Po pracy nie spadła na mnie nawet kropelka. Przynajmniej nie czułem. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Groblą Szczytnicko-Bartoszowicką pod jaz opatowicki.
Następnie za Most Bartoszowicki i "ul." Folwarczną aż do Mostów Jagiellońskich.
Za mostami nawrót na drogę rowerową, zobaczyć jak postępują prace.
Wygląda na to, że droga skończona. :)
Niestety - zostało jeszcze troszkę do zrobienia.
Przez kompleks Stadionu Olimpijskiego i Park Szczytnicki do pracy.
Dzieciaki rosną. ;)
Po pracy na i przez Wyspę Opatowicką, również sprawdzić, jak uwijają się "małpy". :)))
Przybywa następnych atrakcji. :)
Jeszcze w Opatowicach skręciłem w kolejną, nieznaną mi drogę.
Ciekawe czy znowu się skończy?
Dość rzepaku - dzisiaj zboże (owies?). ;)
Dojechałem do wału przeciwpowodziowego, a za nim już tylko łąka. :(
Wróciłem na wał i jadąc nim dotarłem do szosy, skąd już prościutko do domku.
Pogoda kolejny dzień bardzo zmienna. Rano jechałem całą drogę (21 km) w słabym deszczu.
Po pracy nie spadła na mnie nawet kropelka. Przynajmniej nie czułem. :)
Rower:
Dane wycieczki:
38.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Aby nie "wpaść pod rynnę",
Środa, 9 maja 2007 | dodano: 09.05.2007
Aby nie "wpaść pod rynnę", jeździłem dzisiaj tylko po Wielkiej Wyspie,
jak najbliżej pracy i domku. Wdychałem głównie parkowe powietrze.
Zrobiłem kilkanaście fotek, ale jak się przed chwilą okazało,
wszystkie są "z piasku". :(( Samopoczucie - szczególnie po pracy jakieś takie do... (pogoda?) . :( Pewnie i A70 się udzieliło. ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
jak najbliżej pracy i domku. Wdychałem głównie parkowe powietrze.
Zrobiłem kilkanaście fotek, ale jak się przed chwilą okazało,
wszystkie są "z piasku". :(( Samopoczucie - szczególnie po pracy jakieś takie do... (pogoda?) . :( Pewnie i A70 się udzieliło. ;)
Rower:
Dane wycieczki:
30.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Czekając na "montera".
Zadzwonił
Wtorek, 8 maja 2007 | dodano: 08.05.2007
Czekając na "montera".
Zadzwonił domofon i... "fachowiec" pojechał windą na górę.
Wziąłem się za czyszczenie Srebrzaka i Kameleona, po niedzielnej - deszczowej - wycieczce.
Trwało to prawie 3 h. Ok. 11.30 pojawił się gazownik i stwierdził, że wzięli tylko duże liczniki,
więc proszę podać nr tel. i umówimy się - na odpowiadający państwu termin, celem jego wymiany.
To ja q... biorę urlop w deszczowy dzień i siedzę jak... . :((
Powstrzmałem nerwy i słowa na ten temat mu nie powiedziałem. Fachowcy q.... . :(
Wsiadłem na stalowego brudasa i postanowiłem mu "dowalić" jeszcze troszkę brudu. ;)
Pojechałem sobie pod Trestno, a wracając "zahaczyłem" o Las Rakowiecki.
Po drodze, spotkałem pewnego pana: ;)
Później ruszyłem nad Dolną Oławę:
Tam złapał mnie deszcz, więc zwiewałem co sił w nogach, a hopki pozwalały na brak wywrotki.
Przeczekałem całą tą "aferę" pod tunelem, obok "ślimaka" na Armii Krajowej.
Po kilkunastu minutach wsiadłem na rowerek i udałem się do Żonki, a następnie do bratowej na Żywca. ;)
Chmury nad Katedrą:
Chmury nad Karłowicami - gdzie zmierzam. :(
Tam znów zaczęło - tym razem lać. :(
"Uciąłem" więc sobie z Nią pogawędkę i po ok. pół godziny pojechałem do domku.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zadzwonił domofon i... "fachowiec" pojechał windą na górę.
Wziąłem się za czyszczenie Srebrzaka i Kameleona, po niedzielnej - deszczowej - wycieczce.
Trwało to prawie 3 h. Ok. 11.30 pojawił się gazownik i stwierdził, że wzięli tylko duże liczniki,
więc proszę podać nr tel. i umówimy się - na odpowiadający państwu termin, celem jego wymiany.
To ja q... biorę urlop w deszczowy dzień i siedzę jak... . :((
Powstrzmałem nerwy i słowa na ten temat mu nie powiedziałem. Fachowcy q.... . :(
Wsiadłem na stalowego brudasa i postanowiłem mu "dowalić" jeszcze troszkę brudu. ;)
Pojechałem sobie pod Trestno, a wracając "zahaczyłem" o Las Rakowiecki.
Po drodze, spotkałem pewnego pana: ;)
Później ruszyłem nad Dolną Oławę:
Tam złapał mnie deszcz, więc zwiewałem co sił w nogach, a hopki pozwalały na brak wywrotki.
Przeczekałem całą tą "aferę" pod tunelem, obok "ślimaka" na Armii Krajowej.
Po kilkunastu minutach wsiadłem na rowerek i udałem się do Żonki, a następnie do bratowej na Żywca. ;)
Chmury nad Katedrą:
Chmury nad Karłowicami - gdzie zmierzam. :(
Tam znów zaczęło - tym razem lać. :(
"Uciąłem" więc sobie z Nią pogawędkę i po ok. pół godziny pojechałem do domku.
Rower:
Dane wycieczki:
44.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dzisiaj wstałem najwcześniej
Poniedziałek, 7 maja 2007 | dodano: 07.05.2007
Dzisiaj wstałem najwcześniej z wszystkich tegorocznych dni i postanowiłem jechać aż ;) (przed pracą!) na śluzę nr 2, pod Siechnice.
Powrót do Blizanowic - Tresna i Opatowic. Przez Wyspę Opatowicką - ul. Bacciarellego i Dembowskiego do coraz bardziej zielonego, lekko mglistego, słonecznego i mokrego Parku Szczytnickiego. :)
Z parku oczywiście do pracy, a po niej znów przez park i wyspę.
Tuż za Opatowicami skręciłem w polną drogę - z nadzieją dojechania do Mokrego Dworu. Niestety droga - jak to często mi się zdarza - skończyła się. Tym razem postanowiłem się wycofać i wrócić do domku. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Powrót do Blizanowic - Tresna i Opatowic. Przez Wyspę Opatowicką - ul. Bacciarellego i Dembowskiego do coraz bardziej zielonego, lekko mglistego, słonecznego i mokrego Parku Szczytnickiego. :)
Z parku oczywiście do pracy, a po niej znów przez park i wyspę.
Tuż za Opatowicami skręciłem w polną drogę - z nadzieją dojechania do Mokrego Dworu. Niestety droga - jak to często mi się zdarza - skończyła się. Tym razem postanowiłem się wycofać i wrócić do domku. :)
Rower:
Dane wycieczki:
46.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W DESZCZU.
Ranek
Niedziela, 6 maja 2007 | dodano: 06.05.2007
W DESZCZU.
Ranek zapowiadał się całkiem, całkiem. Niestety, tylko wyszliśmy z domku i zaczęło kropić. Im byliśmy dalej, tym mocniej zaczęło moczyć nasze ciuchy. :(. Do Kątów Wrocławskich zajechaliśmy jeszcze w miarę sucho. Po zakupach w "naszej" piekarni, postanowiliśmy jechać dalej. Jednak tuż za rogatkami miasta podjęliśmy decyzję o zmianie planów i zawróciliśmy - troszkę okrężną trasą. Z deszczyku zrobił się deszcz i tak co kilka wiat przystankowych odpoczywaliśmy. ;) W końcu wyjęliśmy folie przeciwdeszczowe i tak już "gnaliśmy" pod zimny wiatr, do domciu. Wracając zmieniliśmy też asfaltówkę na drogę przez pola. Chodziło nam głównie o to by uniknąć - co prawda niewielkiego, ale jednak - ruchu samochodów na naszej trasie. Widoczność znacznie się pogorszyła, stąd też większe niebezpieczeństwo na drodze.
Trasa dzisiajszej wycieczki przebiegała:
Wrocław - Mokronos Dolny - Cesarzowice - Jaszkotle - Pietrzykowice - Sadków - Sadkówek - Sośnica - Kąty Wrocławskie - Pełcznica - Wszemiłowice - Sadowice - Sadków - niebieskim szlakiem pieszym do Smolca - Wrocław (Muchobór Wielki - Plac Grunwaldzki).
Zerowe szanse na zobaczenie Ślęży - foto sprzed Sadkówka:
Droga do Sadowic:
Polna droga z Sadkowa do Smolca:
Wrocław - jeszcze nieskończona droga rowerowa na ul. Klecińskiej.
W oddali Wiola - w płaszczu przeciwdeszczowym:
Ps. Gdyby zaczęło wcześniej padać, byłby to pierwszy dzień bez roweru (w tym roku) Cześka. ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ranek zapowiadał się całkiem, całkiem. Niestety, tylko wyszliśmy z domku i zaczęło kropić. Im byliśmy dalej, tym mocniej zaczęło moczyć nasze ciuchy. :(. Do Kątów Wrocławskich zajechaliśmy jeszcze w miarę sucho. Po zakupach w "naszej" piekarni, postanowiliśmy jechać dalej. Jednak tuż za rogatkami miasta podjęliśmy decyzję o zmianie planów i zawróciliśmy - troszkę okrężną trasą. Z deszczyku zrobił się deszcz i tak co kilka wiat przystankowych odpoczywaliśmy. ;) W końcu wyjęliśmy folie przeciwdeszczowe i tak już "gnaliśmy" pod zimny wiatr, do domciu. Wracając zmieniliśmy też asfaltówkę na drogę przez pola. Chodziło nam głównie o to by uniknąć - co prawda niewielkiego, ale jednak - ruchu samochodów na naszej trasie. Widoczność znacznie się pogorszyła, stąd też większe niebezpieczeństwo na drodze.
Trasa dzisiajszej wycieczki przebiegała:
Wrocław - Mokronos Dolny - Cesarzowice - Jaszkotle - Pietrzykowice - Sadków - Sadkówek - Sośnica - Kąty Wrocławskie - Pełcznica - Wszemiłowice - Sadowice - Sadków - niebieskim szlakiem pieszym do Smolca - Wrocław (Muchobór Wielki - Plac Grunwaldzki).
Zerowe szanse na zobaczenie Ślęży - foto sprzed Sadkówka:
Droga do Sadowic:
Polna droga z Sadkowa do Smolca:
Wrocław - jeszcze nieskończona droga rowerowa na ul. Klecińskiej.
W oddali Wiola - w płaszczu przeciwdeszczowym:
Ps. Gdyby zaczęło wcześniej padać, byłby to pierwszy dzień bez roweru (w tym roku) Cześka. ;)
Rower:
Dane wycieczki:
60.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przeczytaj uważnie i weź sobie
Sobota, 5 maja 2007 | dodano: 05.05.2007
Przeczytaj uważnie i weź sobie to do serca.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu i regaty na Odrze. :)
Wrocław - Mokronos Dolny - Cesarzowice - Gądów - Nowa Wieś Wrocławska - Małuszów - Krzyżowice - Bąki - skrót (obok Owsianki) - Pustków Żurawski - Solna - Ręków - Stary Zamek - Kwieciszów - Michałowice - Rogów Sobócki (pełne sakwy chleba , pączków i innych rarytasów :))) ). Kolej na Sobótkę, a z niej: Przezdrowice - Świątniki - Nasławice - Ręków - Solna - Pustków Żurawski - znów skrót po polnej drodze - Bąków - Krzyżowice - Małuszów - Nowa Wieś Wrocławska - Cesarzowice - Zabrodzie - Wrocław = 95 km.
Po obiadku - z Wiolą do Parku Tysiąclecia = 37 km.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Muzeum Narodowe we Wrocławiu i regaty na Odrze. :)
Wrocław - Mokronos Dolny - Cesarzowice - Gądów - Nowa Wieś Wrocławska - Małuszów - Krzyżowice - Bąki - skrót (obok Owsianki) - Pustków Żurawski - Solna - Ręków - Stary Zamek - Kwieciszów - Michałowice - Rogów Sobócki (pełne sakwy chleba , pączków i innych rarytasów :))) ). Kolej na Sobótkę, a z niej: Przezdrowice - Świątniki - Nasławice - Ręków - Solna - Pustków Żurawski - znów skrót po polnej drodze - Bąków - Krzyżowice - Małuszów - Nowa Wieś Wrocławska - Cesarzowice - Zabrodzie - Wrocław = 95 km.
Po obiadku - z Wiolą do Parku Tysiąclecia = 37 km.
Rower:
Dane wycieczki:
132.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez i po Wyspie Opatowickiej
Piątek, 4 maja 2007 | dodano: 04.05.2007
Przez i po Wyspie Opatowickiej - za Mostem Bartoszowickim w ul. Folwarczną.
Dla niewtajemniczonych: ulica Folwarczna to nic innego, jak tylko grobla zaczynająca się tuż za Mostem Bartoszowickim, a kończąca przy Mostach Jagiellońskich. Jej długość to 4 km z "grosikami". Kiedyś prezentowałem jedną fotkę tej "ulicy". Dzisiaj inny odcinek. :)
Przez Park Szczytnicki do pracy, a po niej do Parku Zachodniego.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dla niewtajemniczonych: ulica Folwarczna to nic innego, jak tylko grobla zaczynająca się tuż za Mostem Bartoszowickim, a kończąca przy Mostach Jagiellońskich. Jej długość to 4 km z "grosikami". Kiedyś prezentowałem jedną fotkę tej "ulicy". Dzisiaj inny odcinek. :)
Przez Park Szczytnicki do pracy, a po niej do Parku Zachodniego.
Rower:
Dane wycieczki:
45.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wrocław - Kamieniec Wrocławski
Czwartek, 3 maja 2007 | dodano: 03.05.2007
Wrocław - Kamieniec Wrocławski - Czernica - Jelcz-Laskowice - Janików - Bystrzyca - Leśna Woda - Błota - Szydłowice - Michałowice - Pisarzowice - Brzeg - Żłobizna - Pępice - Przylesie - Młodoszowice - Kolnica - Wierzbnik - Grodków - Lubcz - Jutrzyna - Kowalów - Stary Wiązów - Wiązów - Goszczyna - Domaniów - Piskorzówek - Piskorzów - Racławice Małe - Stary Śleszów - Węgry - Bogunów - Pasterzyce - Wilczków - Galowice - Żórawina - Wojkowice - Okrzeszyce - Sulimów - Święta Katarzyna - Siechnice - Blizanowice - Trestno - Opatowice - Wrocław.
Fragment Ratusza w Brzegu:
Były obóz pracy Brieg Pampitz:
Tak nas przywitał Grodków - tor crossowy:
Ratusz w Grodkowie:
Kawiarnia "Wiatrak" - niestety zamknięta. ;((
"dworzec pkp" w Grodkowie. :)))
Ratusz w Wiązowie:
Wzgórza Strzelińskie:
Zachciało nam się skrótów:
Twarz znużonego Rowerzysty: ;) (to samo drzewo co... ;) )
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Fragment Ratusza w Brzegu:
Były obóz pracy Brieg Pampitz:
Tak nas przywitał Grodków - tor crossowy:
Ratusz w Grodkowie:
Kawiarnia "Wiatrak" - niestety zamknięta. ;((
"dworzec pkp" w Grodkowie. :)))
Ratusz w Wiązowie:
Wzgórza Strzelińskie:
Zachciało nam się skrótów:
Twarz znużonego Rowerzysty: ;) (to samo drzewo co... ;) )
Rower:
Dane wycieczki:
171.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przed pracą: Opatowice - Trestno
Środa, 2 maja 2007 | dodano: 02.05.2007
Przed pracą: Opatowice - Trestno - Opatowice - po i przez Wyspę Opatowicką - groblą na Stadion Olimpijski. Przez Park Szczytnicki do pracy. Wyszedłem dwie godzinki wcześniej i znów przez park, następnie groblą na Most Bartoszowicki. Stamtąd wzdłuż Odry - obok Łanów i Kamieńca Wrocławskiego nad Bajkał. Polnymi i leśnymi drogami obok Gajkowa, do Janowic. Powrót wiejską drogą asfaltową do Gajkowa i Kamieńca Wrocławskiego. Szosą za Kamieniec Wr. i ponownie w las. Zupełnie innymi drogami wyjechałem na Bartoszowice. Most Bartoszowicki, groblą do ul. Mickiewicza, Stadion Olimpijski, Park Szczytnicki i Wybrzeżem Wyspiańskiego na Plac Grunwaldzki.
"Tylna" część Bajkału (mało ludzi). Po prawej stronie (cypel) kończy się ścieżka. Tam też często piknikowliśmy, a ja pływałem sobie z jednej strony na drugą. :)
Pogłębiarka "Świder" na Odrze:
Gajków:
Kanał Odry w Gajkowie:
Elektrownia wodna w Janowicach:
Trening żużlowców Sparty Wrocław, przed jutrzejszym meczem z Bydgoszczą:
Chcą widzieć więcej? :)
Ps. Adwokaci nie powinni tego czytać. :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
"Tylna" część Bajkału (mało ludzi). Po prawej stronie (cypel) kończy się ścieżka. Tam też często piknikowliśmy, a ja pływałem sobie z jednej strony na drugą. :)
Pogłębiarka "Świder" na Odrze:
Gajków:
Kanał Odry w Gajkowie:
Elektrownia wodna w Janowicach:
Trening żużlowców Sparty Wrocław, przed jutrzejszym meczem z Bydgoszczą:
Chcą widzieć więcej? :)
Ps. Adwokaci nie powinni tego czytać. :)
Rower:
Dane wycieczki:
60.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)